Winnice w Bordeaux i innych francuskich regionach znanych z produkcji wina coraz częściej muszą mierzyć się z problemem braku rąk do pracy. Pandemia i związane z nią konsekwencje, takie jak zamknięcie granic i ograniczenie liczby migrantów zarobkowych, jeszcze pogłębiły ten problem. Rozwiązanie znalazła słynna, założona w XIX wieku winnica Chateau Pedesclaux.

Czytaj też: Polskie wina to fenomen. Czego uczymy się od naszych sąsiadów?

Właściciel tej winnicy zwrócił się z prośbą o pomoc do lokalnej organizacji Ovale Citoyen, założonej przez byłych zawodowych graczy rugby z klubu Union Bordeaux Begles, dumy regionu, dla którego rugby jest niemal tak samo ważne jak słynny i historyczny przemysł produkcji wina. Ovale Citoyen od początku pandemii pomaga w integracji społecznej uchodźców w ramach programu „Drop in the Fields”, oferując im szkolenia a także wsparcie prawne, umożliwiające zdobycie stałej pracy.  „Niezależnie od pochodzenia, wyznania, orientacji seksualnej, a nawet historii, każdy człowiek ma prawo do szczęścia” – powiedział współzałożyciel Ovale Citoyen, Francois Puech w rozmowie z przedstawicielami UNHCR, organizacji ONZ zajmującej się ochroną uchodźców. 

„Nie mieliśmy pewności, czy uda nam się znaleźć ludzi do pracy przy zbiorach, ale winorośl nie będzie na nas czekać. Musimy podążać za cyklem pór roku” – powiedział Vincent Bache-Grabielsen, dyrektor techniczny Château Pédesclaux. Do pracy przy jesiennych zbiorach jego winnica zatrudniła dziewięćdziesięciu uchodźców, a kolejnych piętnastu zostało przeszkolonych m.in. jak obsługiwać traktory. Dzięki temu będą mogli być zatrudnieni na stałe, a nie tylko sezonowo.

Brak rąk do pracy to nie jedyny powód do zmartwień dla słynnych francuskich winnic. Według szacunków dziennikarza branżowego Akexandre Abellana z Vitisphere eksport wina z tego kraju skurczył się w 2020 roku o miliard euro w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Źródłem zapaści nie jest tylko pandemia – eksperci wskazują raczej na kumulację katastrof – od zamknięcia barów i restauracji przez cła narzucone przez prezydenta Trumpa na wina importowane do Stanów Zjednoczonych i zmniejszenie konsumpcji w Chinach po coraz trudniejsze warunki upraw, związane ze zmianami klimatycznymi i ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi.