Jednym z najprzyjemniejszych aspektów podróży jest poznawanie lokalnej kuchni. Zazwyczaj jednak mieszkańcy danego miasta czy regionu inaczej niż turyści lokują swoje uczucia jeśli chodzi o miejscowe przysmaki.
Społeczna mobilność i kulturowa różnorodność krajów Europy sprawiły, że dziś trudniej niż kiedykolwiek wskazać dania, które byłyby bezdyskusyjnymi kulinarnymi symbolami danego miasta, regionu czy kraju. Mimo to serwis internetowy Time Out, od lat cenione źródło wiedzy dla osób podróżujących po świecie i potrzebujących wartościowych rekomendacji, postanowił zapytać 38 tysięcy ankietowanych z 47 dużych miast na całym świecie o to, które potrawy zasłużyły na miano kulinarnych ikon miejsc, w których mieszkają. Rezultaty chwilami zaskakują.
Czytaj też: Oto 10 najbardziej niedocenianych kulinarnie miast świata. Na drugim miejscu Budapeszt, kto na pierwszym?
Jakie dania wybierali Europejczycy zapytani o najważniejsze przysmaki ich miast? Nie zawsze te, które na swoją pozycję zapracowały długą tradycją. Moskwa nie kojarzy się z wybraną przez jej mieszkańców shoarmą, bliskowschodnią potrawą, w Polsce znaną jako turecki kebab. Jednak w porównaniu z Ameryką, w Europie tradycje kulinarne wciąż trzymają się mocno: w Amsterdamie królują bitterballen, krokiety z wołowiną, w Barcelonie – patatas bravas, czyli ziemniaki w sosie pomidorowym, a w Madrycie tradycyjny gulasz cocido madrileño.
W Berlinie triumfy święci currywurst, dziś powiedzielibyśmy – ikona streetfoodu, a zarazem jeden z symboli modernizacji i nowego otwarcia niemieckiej gospodarki po zakończeniu II wojny światowej. Trudno wyobrazić sobie Budapeszt bez gulaszu, podobnie jak Edynburg bez haggis, szkockiego przysmaku z podrobów zaszytych w owczym żołądku. W niemal każdej lizbońskiej restauracji znajdziemy bacalhau – suszonego i osolonego dorsza. Ryby królują też w Marsylii, gdzie najbardziej ikoniczna potrawa, czyli zupa bouillabaisse, jest zarazem jedną z najstarszych.