Wojna na słowa Macrona z najbogatszym Europejczykiem. Poszło o patriotyzm

Donald Trump trzyma w szachu nie tylko wiele firm, ale i całe branże – to dotyczy także producentów dóbr luksusowych. Co wybrać, patriotyzm gospodarczy czy dobre stosunki z amerykańskim prezydentem? Na tym tle doszło do korespondencyjnej wojny na słowa między Emmanuelem Macronem, francuskim prezydentem, a właścicielem największego na świecie koncernu produkującego dobra luksusowe.

Publikacja: 22.05.2025 17:01

„To bardzo złe dla kraju, jeżeli państwo miesza się w zarządzanie prywatnymi firmami. To zwykle prow

„To bardzo złe dla kraju, jeżeli państwo miesza się w zarządzanie prywatnymi firmami. To zwykle prowadzi do katastrofy” – powiedział Bernard Arnault odnosząc się do słów prezydenta Macrona o potrzebie wstrzymania francuskich inwestycji w USA, w związku z niepewną sytuacją dotyczącą ewentualnych ceł amerykańskich na UE. 

Foto: Nathan Laine/Bloomberg

Wpływy Bernarda Arnaulta, francuskiego miliardera kontrolującego koncern LVMH, giganta rynku dóbr luksusowych, są ogromne, bo wielka jest też siła firmy, którą stworzył. Najbogatszy Europejczyk ma świadomość swojej pozycji, dowodem może być spięcie, do którego doszło między nim a prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Obu panów łączą dobre relacje, ale Arnault pozwolił sobie na krytykę pod adresem francuskiej głowy państwa. W tle tego sporu znalazły się cła Donalda Trumpa oraz ich wpływ na europejskie firmy. W dyskusję zaangażował się też inny gigant branży luksusowej, właściciel francuskiego koncernu Kering i arcyrywal Arnaulta, François-Henry Pinault.

Macron kontra Arnault. Cła Trumpa i patriotyzm gospodarczy

W Europie toczy się dyskusja na temat tego, jak na politykę administracji Donalda Trumpa powinny zareagować europejskie rządy oraz firmy z kontynentu. Po jednej stronie sporu w tej dyskusji znalazł się prezydent Francji Emmanuel Macron, a po drugiej – najbogatszy Europejczyk i właściciel koncernu LVMH, miliarder Bernard Arnault. Punktem wyjścia w owej korespondencyjnej wojnie na słowa było wezwanie Macrona do francuskich firm, aby te zamroziły inwestycje w USA.

Czytaj więcej

Prezydent Trump i miliarder Arnault. Historia znajomości, która trwa od 40 lat

Bernard Arnault, którego firmy mają w USA fabryki, zareagował na ten apel w zdecydowany sposób. „To bardzo złe dla kraju, jeżeli państwo miesza się w zarządzanie prywatnymi firmami. To zwykle prowadzi do katastrofy. Nie wydaje mi się, aby dobrym pomysłem było skorzystanie z takiej rady, bez względu na to, kto jej udzielił” — powiedział Arnault w trakcie przemówienia we francuskim Senacie.

Miliarder przypomniał, że firmy należące do jego koncernu działają w USA od kilkudziesięciu lat i nie ma powodu, aby wstrzymywać ich zagraniczną ekspansję – zwłaszcza w obliczu ewentualnych ceł ze strony USA. W Stanach działają trzy fabryki produktów marki Louis Vuitton należącej do LVMH: jedna w Teksasie i dwie w Kalifornii. „Kiedy przejąłem grupę LVMH, produkowała już ona w Stanach Zjednoczonych. Więc to nic nowego pod słońcem” – powiedział Arnault. „Obecnie to zaleta, ponieważ istnieje zagrożenie ze strony amerykańskich ceł, a nie wiemy jeszcze dokładnie, kogo one dotkną” – powiedział Bernard Arnault. 

Francuski miliarder poczuł się też w obowiązku, by odpowiedzieć na ewentualne zarzuty o brak patriotyzmu gospodarczego, w związku z inwestycjami LVMH w USA. „Uważam, że grupa LVMH jest prawdopodobnie najbardziej patriotyczną francuską grupą w CAC 40” – powiedział Arnault, odnosząc się do indeksu największych spółek na paryskiej giełdzie papierów wartościowych.

Wojna na słowa: francuscy miliarderzy i Emmanuel Macron

Macron i Arnault od lat darzą się dużą sympatią. Ubrania należącej do francuskiego koncernu marki Louis Vuitton wybiera nie tylko prezydent, ale i jego żona. Marki z portfolio LVMH bardzo wyraźnie zaznaczyły też swoją obecność w trakcie ubiegłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Arnault od kilku dekad jest też w dobrych relacjach z Donaldem Trumpem. Francuz od początku chwalił politykę prezydenta USA, wielokrotnie zapowiadał tez przeniesienie produkcji wyrobów swoich marek za ocean.

W dyskusję włączył się też jeden z największych konkurentów Arnaulta na rynku dóbr luksusowych — właściciel francuskiego koncernu Kering François-Henry Pinault, do którego należą tak znane domy mody jak Gucci, Saint Laurent czy Balenciaga.

Pinault w ubiegłym tygodniu stwierdził we francuskim Senacie, że nie ma sensu, aby włoskie torebki Gucci były produkowane w Teksasie, co było ewidentnym nawiązaniem do amerykańskiej fabryki Louis Vuitton. „Gdy słyszę jednego z moich konkurentów mówiącego, że nie chce produkować w Stanach Zjednoczonych, kraju, w którym sprzedaż jego marek gwałtownie spadła, nie jestem tym zaskoczony. W naszym przypadku jest inaczej. Nasza sprzedaż rośnie” – dodał Arnault.

Marki należące do Keringa, między innymi Gucci i Yves Saint Laurent, zapowiedziały, że nie „wyprowadzą się” z Europy. To samo zadeklarował również inny gigant branży luksusowej — marka Hermès.

Wpływy Bernarda Arnaulta, francuskiego miliardera kontrolującego koncern LVMH, giganta rynku dóbr luksusowych, są ogromne, bo wielka jest też siła firmy, którą stworzył. Najbogatszy Europejczyk ma świadomość swojej pozycji, dowodem może być spięcie, do którego doszło między nim a prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Obu panów łączą dobre relacje, ale Arnault pozwolił sobie na krytykę pod adresem francuskiej głowy państwa. W tle tego sporu znalazły się cła Donalda Trumpa oraz ich wpływ na europejskie firmy. W dyskusję zaangażował się też inny gigant branży luksusowej, właściciel francuskiego koncernu Kering i arcyrywal Arnaulta, François-Henry Pinault.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Biznes
Walka o kontrolę nad słynnym francuskim domem mody. 13 miliardów euro na stole
Biznes
Najbogatsza Europejka odchodzi na emeryturę. Koniec 28-letniej kariery
Biznes
Vinted chwali się wynikami. Europejski potentat rośnie jak na drożdżach
Biznes
Zmiana wśród najcenniejszych firm branży luksusowej. Prestiżowa porażka giganta
Biznes
Kolejny chiński gigant zaczyna globalny podbój. 1200 nowych sklepów