Prezes koncernu LVMH Bernard Arnault i prezydent USA Donald Trump znają się od dekad. Od wprowadzenia przez administrację Trumpa ceł na europejskie towary Francuzowi ta przyjaźń zaczyna odbijać się czkawką. Czy wieloletnia znajomość została wystawiona na próbę?
Bernard Arnault: najbogatszy Europejczyk, ofiara ceł Donalda Trumpa?
Rzadko słychać o osobistych relacjach Donalda Trumpa. Media skupiają się na jego rodzinie, inne szczegóły życia osobistego obecnego prezydenta USA nie są eksponowane i w ogóle niewiele o nich wiadomo. Ze znajomością z francuskim miliarderem Bernardem Arnaultem, kontrolującym najpotężniejszy na świecie koncern produkujący dobra luksusowe, jest inaczej, być może dlatego, że to relacja, która liczy już kilka dekad i narodziła się w czasach przed polityczną karierą obecnego prezydenta USA.
Teraz ta znajomość wystawiona jest na ciężką próbę – cła na niektóre dobra luksusowe z Europy uderzają między innymi w kontrolowany przez Arnaulta francuski koncern LVMH skupiający czołowe marki luksusowe.
W czasie inauguracji drugiej kadencji Donalda Trumpa na stanowisku prezydenta USA, media skupiły się na obecnych w pierwszych rzędach podczas uroczystości na Kapitolu amerykańskich miliarderach Marku Zuckerbergu, Jeffie Bezosie czy Elonie Musku. Wśród gości był też Bernard Arnault, pojawił się wraz z żoną Hélène Mercier-Arnault i dwójką dzieci, Delphine i Alexandrem. „Któż odmówiłby przyjęcia zaproszenie na inaugurację nowego prezydenta USA? Poza tym, łączy nas wieloletnia znajomość – mówił wówczas Arnault.
Czytaj więcej
Bernard Arnault, francuski miliarder, nowy najbogatszy człowiek na świecie według magazynu „Forbes”, swoje bogactwo po części zawdzięcza również interesom prowadzonym od lat w Polsce – a właściwie dzięki jednemu biznesowi, za to niezwykle udanemu.