Brak chętnych na najdroższą willę na świecie. Jej mieszkance grozi eksmisja

Nie cichnie spór o rzymską willę Casino dell’Aurora, uznawana za najdroższą willę na świecie. Spadkobiercy jej zmarłego właściciela walczą między sobą, próbując jednocześnie sprzedać posiadłość. Na razie – bezskutecznie.

Publikacja: 16.01.2023 16:38

Spadkobiercy zmarłego w 2018 roku właściciela Casino dell’Aurora toczą od kilku lat spór w sądzie o

Spadkobiercy zmarłego w 2018 roku właściciela Casino dell’Aurora toczą od kilku lat spór w sądzie o ogromny spadek.

Foto: Google Arts & Culture

Położona w sercu Rzymu rezydencja Casino dell’Aurora, znana także jako Casino di Villa Boncompagni Ludovisi, została wzniesiona pod koniec XVI wieku na zlecenie włoskiego kardynała Francesco Maria del Monte.

Przed laty była ona częścią imponującej wiejskiej rezydencji Villa Ludovisi, nazwanej na cześć włoskiego artystokraty Ludovico Ludovisiego, który kupił budynek w 1620 roku.

Pod koniec XIX wieku rodzina Ludovisi zdecydowała się przekazać niemal cały kompleks władzom Rzymu. Większość budowli została wówczas zrównana z ziemią – szukano bowiem miejsca pod budowę alei Via Veneto. To dziś jedno z najbardziej popularnych miejsc w stolicy Włoch, w którym znajduje się wiele eleganckich kawiarni, luksusowych sklepów, najlepszych rzymskich hoteli czy ambasad.

Pozostała jedynie Villa Aurora, która do dziś uznawana jest za jeden z najpiękniejszych budynków w kraju, a zarazem najdroższy – nie tylko w Rzymie, ale i na świecie. Gdy po raz pierwszy wystawiono ją na sprzedaż w styczniu 2022 roku, wycena opiewała na 471 milionów euro. Przy ostatniej próbie sprzedaży willi, w styczniu 2023 roku, cenę obniżono znacząco, do 141 milionów euro. Mimo obniżki wciąż nie udało się znaleźć kupca. Skąd tak wysoka wycena Villi Aurora?

Villa Aurora: Caravaggio na suficie

Do oszałamiających wnętrz Villa Aurora, mającej powierzchnię ponad 2800 metrów kwadratowych, prowadzi obszerny salon nakryty sklepieniem dekorowanym freskami z połowy XVI wieku.

Czytaj więcej

„Titanic w górach”. Najpiękniejszy opuszczony dworzec świata będzie hotelem

W kolejnych salach można podziwiać dzieła autorstwa znanych artystów – między innymi Guercino, Paula Brilla czy Domenichino. To jednak nie koniec. Miłośników sztuki najbardziej fascynuje dzieło znajdujące się na pierwszym piętrze budynku. Na suficie jednego z pomieszczeń znajduje się malowidło olejne na murze zatytułowane „Pluton, Neptun i Jowisz”. Jego autorem jest Caravaggio, jeden z najważniejszych włoskich artystów barokowych.

Właśnie kolekcja sztuki zgromadzona w willi wpływa na jej cenę. „Kupujesz tak naprawdę dzieło Caravaggia, a dom dostajesz w pakiecie” – mówiła Rita Jenrette Boncompagni Ludovisi, wdowa po właścicielu pałacu, w rozmowie z brytyjskim „Timesem”.

Batalia w sądzie o Casino dell’Aurora

Mieszkająca obecnie w wilii księżniczka Rita Jenrette Boncompagni Ludovisi, jest Amerykanką. Swój arystokratyczny tytuł zawdzięcza ślubowi z nieżyjącym już włoskim księciem. Nicolo von Boncompagni Ludovisi zmarł w 2018 roku, pozostawiając żonie prawo do mieszkania w rezydencji do końca jej życia. W przypadku sprzedaży willi Casino dell'Aurora, pieniądze miałyby – zgodnie z wolą zmarłego – trafić zarówno do wdowy oraz jego potomków. Ze względu na to, że synowie księcia nie zgadzają się z postanowieniami testamentu i podważają go, między nimi a ich macochą od lat toczy się sądowa batalia. Obie strony wielokrotnie podejmowały próby sprzedaży rezydencji, lecz okazały się one bezskuteczne.

Księżniczka Rita, mieszkająca w willi, otrzymała nakaz eksmisji. Jak uzasadniono, kobieta „utrzymywała posiadłość w niewłaściwym stanie”, w wyniku czego w budynku zawaliła się jedna ze ścian. - Bardzo kochałam swojego męża, a on kochał mnie. Mieszkam tu od 20 lat i poświęciłam swój czas i zasoby, aby zadbać o willę. To naprawdę nie musiało tak wyglądać - mówiła księżniczka w rozmowie z amerykańskim dziennikiem „New York Post”.

Po tym jak strony konfliktu nie doszły do porozumienia, włoski sąd nakazał wystawienie willi na aukcję. Na razie wszystkich pięć prób sprzedaży rezydencji zakończyło się porażką.

Czytaj więcej

Kamienica w centrum Krakowa przejdzie metamorfozę. „Najpiękniejszy hotel świata”

Kto kupi Villa Aurora w Rzymie? 

Właściciele willi przypuszczali, że o jej zakup walczyć będą najbogatsi ludzie na świecie. Nieruchomością według mediów mieli interesować się Bill Gates czy sułtan Brunei. Cena willi bardzo się zmieniała w ostatnich miesiącach. Początkowo wystawiono ją za 471 milionów euro, później obniżano ją – do 376 mln euro w kwietniu 2022 roku, 301 mln euro w czerwcu, 241 mln euro w październiku i 141 milionów euro w styczniu.

Jak wskazują eksperci, problemem może być to, że konieczne będzie wydanie ogromnych pieniędzy na renowacje rezydencji. Jednocześnie podkreślają oni jednak, że fresk Caravaggia wart jest minimum 310 milionów euro. Historycy zwracają uwagę, że malowidło przedstawiające Jowisza, Plutona i Neptuna jest niespotykanym dziełem sztuki, więc trudno je odpowiednio wycenić.

Obecnie trwa dyskusja na temat tego, czy willi nie powinno kupić państwo. Napisano już nawet w tej sprawie petycję do włoskiego ministra kultury. Na razie pozostaje ona jednak bez odzewu.

Położona w sercu Rzymu rezydencja Casino dell’Aurora, znana także jako Casino di Villa Boncompagni Ludovisi, została wzniesiona pod koniec XVI wieku na zlecenie włoskiego kardynała Francesco Maria del Monte.

Przed laty była ona częścią imponującej wiejskiej rezydencji Villa Ludovisi, nazwanej na cześć włoskiego artystokraty Ludovico Ludovisiego, który kupił budynek w 1620 roku.

Pozostało 93% artykułu
Architektura
Wybrano najpiękniejszą winiarnię na świecie. To dzieło słynnego architekta
Architektura
„Luksusowy bunkier z ogrodem”. innowacyjny projekt znanego polskiego architekta
Architektura
Polskie muzeum z tytułem najlepszego na świecie. Sukces architektów z Warszawy
Architektura
Zamek w Łapalicach z prestiżowym wyróżnieniem. „Nieskończony potencjał”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Architektura
Słynny budynek do wyburzenia. Przetrwał tylko 30 lat. „Od lat stoi pusty”