Ci, którzy zobaczyli ją na zdjęciach wątpią w jej autentyczność. Tak intensywnie różowy kolor wody nie ma przecież prawa występować w naturze. Jednakże laguny w Las Coloradas istnieją naprawdę, a za ich barwę odpowiedzialna jest tutejsza fabryka soli. Sól na tych terenach wytwarzano jeszcze w czasach przedhiszpańskich, dzisiaj zaś jej produkcja jest jednym z głównych źródeł dochodu dla mieszkańców okolicy. Już na wjeździe do miejscowości w oczy rzucają się połyskujące w słońcu jej ogromne kopce.
Natural sea salt producing in Las Coloradas, Yucatan, Mexico
Woda morska zgromadzona w specjalnych zbiornikach przypominających laguny odparowuje pod wpływem ciepła słonecznego. W związku z tym w większym stężeniu występują tam – naturalnie występujące w tutejszych wodach – maleńkie skorupiaki artemia oraz czerwony plankton. To właśnie nim woda zawdzięcza swój różowy kolor. A jakby tej magii jeszcze było mało, zagęszczenie tych organizmów przyciąga tu żywiące się nimi flamingi, które brodzą na swych patykowatych nogach po płytkich różowych lagunach.
Las Coloradas leżą na terenie rezerwatu przyrody Ría Lagartos, gdzie oprócz flamingów można zobaczyć inne gatunki ptaków, takie jak pelikany, czaple, kormorany, a także króla tych wód – krokodyla. Nieopodal znajduje się też farma krokodyli Itzamkanac, która zajmuje się pomocą dla tych zwierząt, a gościom daje niezwykłą możliwość przyjrzenia się tym gadom z bardzo bliska.