Kolekcja – odnaleziona w stolicy Peru, Limie – latem wróciła do Polski. Właścicielką dzieł była Włoszka, przyjaciółka Stanisława Potockiego, która otrzymała je jako zapłatę za dług. Fundacja „Trzy trąby” wespół z Fundacją im. Feliksa hr. Sobańskiego za 20 obiektów zapłaciły około 180 tys. złotych. Maciej Radziwiłł, prezes fundacji Trzy Trąby, uchyla rąbka tajemnicy:
Negocjacje trwały kilka tygodni. Po wydaniu zgody przez peruwiańskie Ministerstwo Kultury zostały przewiezione do Polski.
Portret króla Jana III Sobieskiego, który za jego życia wisiał w Pałacu w Wilanowie
Do Polski zostały przewiezione m.in. unikalne portrety namalowane na drewnie – Marii Kazimiery, datowany na koniec lat 50. XVII w., gdy była jeszcze żoną Jana Zamoyskiego oraz Jana III Sobieskiego, ok. 1665 r. Za życia króla wisiały w wilanowskim pałacu. Teraz, przed prezentacją na wystawie, zostały poddane konserwacji.
Maciej Radziwiłł podkreśla ciekawą proweniencję tych portretów.
Po śmierci króla pałac przeszedł w ręce Sieniawskich, potem Augusta Czartoryskiego i jego żony Zofii z Sieniawskich. Po nich pałac odziedziczyła księżna marszałkowa Izabela z Czartoryskich Lubomirska. Zabrała ona ze sobą do Łańcuta kilka obrazów m.in. obraz Świętej Rodziny i dwa portrety Sobieskich.
Obraz „Św. Rodzina ze św. Janem Chrzcicielem” datowany jest na połowę XVII w. W jego dolnej partii znajduje się inskrypcja „Ten obraz pod Widniem Reką Moją wzięty/ Uchodząc Postrzelony, ten mnie bronił Święty/ wiedeńska batalia /1683/” wraz herbem Dryja i literami S.Z.S.J. Prawdopodobnie rodzina Dyamentowskich, którzy posługiwali się tym herbem, przekazała go Sobieskiemu.