Sąd uznał 50-letniego Giorgosa Sarmantzopoulosa za winnego kradzieży wartych miliony euro obrazów Pabla Picassa, Pieta Mondriana i Guglielma Caccii. Co prawda Grek przyznał się do winy już w ubiegłym roku, wyrok zapadł jednak dopiero teraz.
Napad stulecia w Grecji: obrazy Picassa i Mondriana skradzione
Po ponad dekadzie od popełnienia przestępstwa przez Giorgosa Sarmantzopoulosa grecki sąd w końcu uznał go winnego kradzieży trzech cennych obrazów, które znajdowały się w zasobach Galerii Narodowej w Atenach. Mowa o obrazie „Głowa kobiety” Pabla Picassa z 1934 roku, „Młynie” Pieta Mondriana z 1905 roku oraz XVII-wiecznym szkicu pod tytułem „Diego de Alcala w ekstazie z Trójcą Świętą i symbolami Męki Pańskiej” Guglielma Caccii, znanego również jako Moncalvo.
Po dokonaniu kradzieży, która miała miejsce w 2012 roku, Sarmantzopoulos był nieuchwytny przez prawie dziesięć lat. W ręce policji trafił dopiero w czerwcu 2021 roku.
Czytaj więcej
Złodzieje ekskluzywnych win stają się coraz bardziej zuchwali. W ostatnim czasie ze sklepów w Austrii i Norwegii ukradziono kilkaset drogocennych butelek. Złodzieje doskonale wiedzą, co kraść. Biorą najrzadsze i najdroższe butelki.
Niestety, złodziej niezbyt delikatnie obchodził się ze swoim łupem. Niezwykle wrażliwy na wilgoć i temperaturę szkic Guglielma Caccii uległ zniszczeniu, ponieważ nie był przechowywany w odpowiednich warunkach. Sarmantzopoulos zapakował skradzione dzieła w plastikowe torby i ukrył w leśnym wąwozie.