Żyjący w latach 1632-75 Jan Vermeer namalował „Dziewczynę grającą na gitarze” w 1672 roku. Płótno przedstawia młodą kobietę grającą na instrumencie, patrzącą w lewo, prawdopodobnie na drugą osobę. Za bohaterką obrazu, na ścianie, wisi pejzaż w złotej oprawie, w której odbija się naturalne światło, wpadające przez okno z prawej strony obrazu.
Nastrojowe płótno ma nietypową, niesymetryczną kompozycję: grająca dziewczyna siedzi po lewej stronie, a część jej ręki wychodzi poza obraz, co sprawia, że całość wygląda trochę jak niepozowane zdjęcie, które wykonano pod wpływem chwili. Ze względu na intymną atmosferę, „Dziewczyna grająca na gitarze” to jeden z tych obrazów holenderskiego mistrza, które budzą szczególnie duże emocje.
Dwie „Dziewczyny grające na gitarze” spotkały się w jednym muzeum po ponad 300 latach
Po drugiej stronie Atlantyku, w zasobach Filadelfijskiego Muzeum Sztuki, znajduje się bardzo podobna kopia pracy Vermeera. Obydwa dzieła różnią rozmaite szczegóły: detale fryzury, figury czy pozycji ciał gitarzystek, wygląd naszyjników z pereł, a także wygląd tła, to część tych, które najbardziej rzucają się w oczy.
Czytaj więcej
Wiosna i lato w paryskiej siedzibie fundacji Louis Vuitton stał pod znakiem wielkiej wystawy Davi...
W gronie ekspertów do dziś trwa dyskusja na temat tego, czy wersję z Filadelfii namalował sam Vermeer, czy jakiś inny artysta. Różnicom i podobieństwom między obydwoma płótnami mogą dokładnie przyjrzeć się wszyscy, którzy odwiedzą historyczną rezydencję Kenwood House w Londynie.