Nie od dziś wiadomo, że za pięknie podanym daniem w ekskluzywnej restauracji nierzadko kryje się dramat kucharzy i pracowników, gnębionych przez szefa kuchni. Jeszcze niedawno takim toksycznym szefem był Rene Redzepi. Słynny duński szef kuchni, twórca restauracji Noma nagrodzonej trzema gwiazdkami w przewodniku Michelin i uznawanej za najlepszą na świecie, swoimi wspomnieniami podzielił się z rozmowie z brytyjskim „Timesem”.
Rene Redzepi: zmieniałem się w bestię
„Jestem teraz bardzo szczęśliwy. Po 20 latach jesteśmy w najlepszym możliwym miejscu, bez wątpienia. Ja również” – powiedział Rene Redzepi, pionier rewolucji lokalności w światowej haute cuisine. Obszernego wywiadu udzielił Claire Cohen, dziennikarce „The Times”.
Na ten psychiczny komfort, który w końcu udało mu się osiągnąć, Redzepi pracował wiele lat. Zanim stał się szefem, który nie gnębi podwładnych, własne frustracje przelewał na pracowników restauracji. Choć zapewnił, że nigdy nikogo nie uderzył, to przyznał, że wielokrotnie zdarzało mu się krzyczeć na swoich kucharzy.
Wiele mówiono i pisano o presji w pracy w gastronomii. Im bardziej prestiżowa jest restauracja i im wyższe są wymagania jej gości i krytyków, tym ta presja jest większa. Nawet najdrobniejsze, mało znaczące potknięcia kucharzy mogą rozwścieczyć szefa kuchni, starającego się utrzymać ciężko wypracowaną renomę.
Czytaj więcej
Gastronomia to jeden z najtrudniejszych biznesów, co przyznają doświadczeni restauratorzy. Mimo to znani piłkarze z ochotą inwestują pieniądze w branżę restauracyjną. Skąd to zamiłowanie do jedzenia u gwiazd piłki nożnej?