Koniec z dopasowanymi ubraniami. Teraz nosimy oversize

W latach 90. oversize’owe ubrania były uwielbiane przez Julię Roberts czy Winonę Ryder. W tym sezonie będzie w nich do twarzy każdej kobiecie. Luźne i wygodne fasony wracają do gry. I to nieprawda, że w oversize’ie dobrze wyglądają tylko osoby wysokie.

Publikacja: 28.07.2021 12:57

Koniec z dopasowanymi ubraniami. Teraz nosimy oversize

Foto: Fot: Woodwatch/Unsplash

Choć „zbyt duże” sylwetki w świecie mody nowością nie są, znaczące jest to, że wiosną tego roku oversize był najczęściej kupowany na internetowych platformach sprzedażowych. Dowodzi tego chociażby ostatni raport platformy Moda Operandi, z którego wynika, że każdy z dziesięciu najlepiej sprzedających się modeli spodni miał luźny fason lub szeroką nogawkę. 

Czytaj też: Styl prosto z kortów: tenis triumfalnie wraca do świata mody

To nie powinno być zaskoczeniem: jesteśmy spragnieni komfortu i wygody szukamy ubrań, które pozwolą nam wszędzie poczuć się tak, jak w domu. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w domach spędziliśmy ostatnie półtora roku. 

Oversize: narodziny nowego trendu

Na początku lat 90. Julia Roberts pojawiła się na rozdaniu Złotych Globów w męskim garniturze Giorgia Armaniego. Wzbudziła wielkie zainteresowanie, bo z białą koszulą i ciemnofioletowym krawatem w kwiaty, wyróżniała się na tle aktorek, które wybrały typowo kobiece kreacje. Ona wolała coś znacznie luźniejszego. Nie była jedyna, chwilę później Winona Ryder, Kate Moss czy Christy Turlington też zaczęły pokazywać się w oversize’ie.

Moda na luz 

Dzisiejszy oversize wybierają choćby siostry bliźniaczki Mary-Kate i Ashley Olsen. Udowadniają przy tym, że ze wzrostem poniżej 165 cm można w nim wyglądać równie dobrze. Swoją marką The Row starają się wpływać na oblicze świata mody. Jak? Rezygnują z obcisłych sylwetek na rzecz krojów minimalistycznych, ale uniwersalnych. 

Wiosenno-letni sezon upłynął pod znakiem oversize’u na pokazach domów mody Louis Vuitton i Chloé. Zbyt duże płaszcze w turkusowym odcieniu i marynarko-sukienki w morelowym kolorze najpierw ozdobiły modelki, a następnie popularne influencerki, które ubrania od projektantów łączą z ukochanymi obszernymi elementami marek Rika Studios i The Frankie Shop – bawełnianą koszulą „Blaze” i lnianymi spodniami w kant. 

Dlaczego oversize?

Luźne fasony oznaczają pełną wolność, bo możemy je zestawiać zarówno z tym, co szerokie, jak i tym, co dopasowane. Dobierać tak, aby wyglądały kobieco, z dodatkiem krótkiego topu czy wyciętej braletki lub tak, aby zakrywały to, co chcemy, przy pomocy obszernego swetra. Oversize można puszczać luzem albo zbierać szerokim paskiem, a także uzupełniać lśniącymi akcesoriami bądź pozostawiać w wersji bardziej „męskiej”. No i najważniejsze – nosić na co dzień do pracy albo wieczorne spotkania z przyjaciółmi, ważne, by czuć się komfortowo. 

Choć „zbyt duże” sylwetki w świecie mody nowością nie są, znaczące jest to, że wiosną tego roku oversize był najczęściej kupowany na internetowych platformach sprzedażowych. Dowodzi tego chociażby ostatni raport platformy Moda Operandi, z którego wynika, że każdy z dziesięciu najlepiej sprzedających się modeli spodni miał luźny fason lub szeroką nogawkę. 

Czytaj też: Styl prosto z kortów: tenis triumfalnie wraca do świata mody
Pozostało 82% artykułu
Styl
Jak przetrwać upały? Innowacyjna tkanina, która chłodzi, może być przełomem
Styl
Pierpaolo Piccioli odchodzi z Valentino. To on uratował słynny włoski dom mody
Styl
Rośnie fala „przyjaznych oszustw” w e-sklepach. To problem przed Black Friday
Styl
Barbara M. Roberts, czyli Barbie. Kto wymyślił najsłynniejszą lalkę świata?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Styl
Jak się ubrać na koronację króla? Karol III zmienia wielowiekowe zasady