O tym, że władze Chin przykładają dużą wagę do moderowania treści pojawiających się w tamtejszym internecie, wiadomo od dawna. Chyba żadne państwo na świecie nie cenzuruje tak starannie i tak drobiazgowo treści umieszczanych w sieci przez internautów. Władze w Pekinie żyją w przekonaniu, że w czasach mediów społecznościowych słowo ma ogromną wagę, a jedna niepochlebna opinia może wywołać efekt domina i skutkować lawinowym wzrostem niezadowolenia społecznego. Stąd prosta droga do niepokojów czy buntu części społeczeństwa.
Czytaj też: Rośnie gigant: chińska firma skupuje marki luksusowe z UE
O tym, że w chińskim internecie niemile widziane (bardzo łagodnie rzecz ujmując) są wszelkie wypowiedzi dotyczące polityki czy spraw społecznych, wiadomo od dawna. Teraz jednak na cenzurowanym znalazło się zjawisko z pozoru zupełnie niegroźne dla władz – chwalenie się bogactwem.
Przechwalanie się zakupami w drogich butikach, umieszczanie zdjęć paragonów dokumentujących kosztowne zakupy, prezentowanie produktów luksusowych – to rozrywki popularne w chińskich mediach społecznościowych, ale władze oczekują, że to ulegnie zmianie. Kilka tygodni temu chiński organ państwowy odpowiadający na nadzór nad internetem przedstawił nowe wytyczne dotyczące tego, co jest mile widziane w sieci, a co powinno zostać z niej wyrugowane. Na cenzurowanym znalazło się między innymi „chwalenie się bogactwem”.
Zgodnie z tymi wytycznymi wpisy na blogach, „live’y”, zdjęcia czy teksty prezentujące ostentacyjną konsumpcję będą usuwane z internetu, a na wydawcach i właścicielach serwisów ciąży obowiązek filtrowania treści i usuwania ich w razie konieczności. Nowe regulacje nie odnoszą się zresztą tylko do chwalenia się produktami luksusowymi, ale także do prezentowania w mediach społecznościowych nieprawdziwego, wyidealizowanego stylu życia, który może „wprowadzać odbiorców w błąd”.
Czytaj też: Ulubione marki luksusowe Polaków: jesteśmy wyjątkiem w UE
W ostatnich latach w Chinach wyrosło pokolenie influencerów, którzy skupiają się na prezentowaniu swoim fanom luksusowego stylu życia. Oni będą mieli teraz ciężkie zadanie, bo odróżnienie tego, co jest dzieleniem się wydarzeniami ze swojego życia od epatowania bogactwem, może okazać się bardzo trudne.