W tym tygodniu przedstawiciele dwóch gigantów w świecie obuwia sportowego, Nike i Pumy, stawili się przed sądem w Londynie, by walczyć o prawa do jednego słowa. Czym jest określenie „footware”, o który spierają się obie marki? Dla Nike nazwa, którą postanowiła zastrzec, to połączenie obuwia z zaawansowanymi rozwiązaniami technologicznymi, wykorzystujące elektroniczne podzespoły i rozwiązania z zakresu „internetu rzeczy”. Zdaniem Pumy to zwyczajne określenie, którego zastrzeżenie jako znaku towarowego uderza w interesy całego rynku producentów odzieży sportowej.
Czytaj też: „Skóra” zrobiona z grzybów: to przyszłość świata mody
Stanowisko Pumy jest jasne: połączenie „footwear”, czyli obuwia sportowego, z elektronicznym „hardware’em” nie zasłużyło na zastrzeżony znak towarowy. W swoim wniosku firma wyjaśniała, że brak mu charakteru odróżniającego, że pojęcie jest opisowe i powszechne. W odpowiedzi Nike przedstawiło różne przykłady „inteligentnego obuwia” łączącego się urządzeniami cyfrowymi, które usprawiedliwiają w przekonaniu firmy zastrzeżenie nazwy w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Wojna o słowo „footware” trwa od 2019 roku, kiedy Nike zwróciło się z wnioskiem o rejestrację tego określenia. W ubiegłym roku brytyjski urząd ds. własności intelektualnej (UKIPO) uznał, że wbrew sprzeciwom Pumy słowo nie ma „łatwo dostrzegalnego” znaczenia, a przedstawione dowody nie wskazują na to, by słowo było w powszechnym użyciu – dlatego wniosek Nike jest uzasadniony. Niemiecki producent nie daje jednak za wygraną i walczy o zablokowanie procedury na obu kluczowych rynkach.
Dla Nike’a i Pumy walka o prawa intelektualne w obszarze innowacji technologicznych ma kluczowe znaczenie. Jak wynika z opublikowanego w tym tygodniu raportu „Footwear – Global Market Trajectory and Analytics” rozwiązania z zakresu „Smart Concepts”, takie jak inteligentne tkaniny czy internet rzeczy będą obok innowacji związanych z alternatywnymi materiałami (materiały pozyskiwane z owoców czy grzybów) jednym z najważniejszych czynników wzrostu dla całego segmentu, którego wartość w 2025 roku ma wynieść 403 miliardy dolarów.