Dzień św. Marcina to nie tylko rogale. Z czym jeszcze wiąże się to święto?

Od ponad stu lat 11 listopada Polacy zajadają się rogalami świętomarcińskimi. W naszym kraju krzepnie też inna, dużo starsza tradycja związana z dniem świętego Marcina. Jakie jeszcze zwyczaje wiążą się w Polsce z datą 11 listopada?

Aktualizacja: 09.11.2023 13:52 Publikacja: 10.11.2021 17:27

Rogale świętomarcińskie wypieka się tylko przed 11 listopada.

Rogale świętomarcińskie wypieka się tylko przed 11 listopada.

Foto: Rzuwig, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Niegdyś rogale świętomarcińskie były jedynie wielkopolską tradycją. Te przysmaki, wypiekane raz w roku, w wielu częściach Polski pozostawały właściwie nieznane. To się jednak diametralnie zmieniło w ostatnich latach, dzisiaj rogale świętomarcińskie mają status „Produktu o chronionej nazwie pochodzenia w Unii Europejskiej” i są popularne w całej Polsce. Wielu cukierników próbuje podszyć się pod sławę poznańskich rogali i tworzy kreatywne wariacje na ich temat.

Rogale świętomarcińskie to niejedyny zwyczaj związany z datą 11 lisopada. Mamy też w Polsce inny sposób celebrowanie dnia św. Marcina. Chodzi o spożywanie gęsiny i popijanie jej młodym winem. To licząca siedemnaście wieków tradycja, która dotarła na ziemie polskie setki lat temu.

Wino na św. Marcina: skąd pochodzi ta tradycja?

Tradycja obchodzenia dnia Świętego Marcina pochodzi z Francji, gdzie żył i zmarł święty. Liturgiczne wspomnienie świętego przypada na 11 listopada, ponieważ tego dnia odbył się jego pogrzeb. Ten dzień był też ważny dla wszystkich rolników. To właśnie w okolicach 11 listopada wstrzymywano wszystkie prace gospodarskie. Spichlerze były pełne, gęsi tłuste, a beczki wypełniało młodziutkie, często jeszcze fermentujące wino.

Czytaj więcej

Cuvee, riserva, auslese: co oznaczają te słowa na butelkach win?

Zarówno chłopstwu, jak i szlachcie nie pozostawało więc nic innego, jak cieszenie się plonami. Była to też znakomita okazja do tego, aby ostatni raz przed adwentowym postem beztrosko pobiesiadować. Na stołach lądowały więc duże ilości gęsiny i oczywiście wina. Biesiady łączono też z wróżbami z gęsich kości.

W miarę krzepnięcia tradycji obchodów dnia 11 listopada w konotacji ze Świętym Marcinem, do postaci tej przylgnęły dzban wina i gęś jako jedne z głównych atrybutów. Święty Marcin jest patronem wielu grup społecznych i zawodów, między innymi właśnie właścicieli winnic, ale też żołnierzy, dzieci, nawet oberżystów i… pijaków.

Tradycja radosnej celebracji dnia św. Marcina rozprzestrzeniła się z Francji na większość krajów Europy – w zasadzie wszędzie tam, gdzie produkuje się wino. Zwyczaj zawędrował również do Polski, gdzie wino tłoczyło się przed setki lat, aż do XVII wieku, kiedy tak zwana mała epoka lodowcowa znacznie ochłodziła klimat w tej części Europy.

Dzień Świętego Marcina celebruje się obecnie w Niemczech, Austrii i na Węgrzech, a także w krajach słowiańskich. Tradycja ta nadal żywa jest na przykład w Czechach, Słowacji i Chorwacji, a od pewnego czasu również w Polsce, w której z roku na rok przybywa coraz więcej winnic. W wielu miejscowościach organizuje się lokalne festiwale, a restauracje wprowadzają specjalne menu z gęsiną i młodymi winami – również w naszym kraju. 

Kim był Święty Marcin?

Święty Marcin urodził w się w IV wieku w miejscowości Sabaria (Savaria), którą naukowcy utożsamiają ze współczesnym miastem Szombathely na Węgrzech. Zanim nawrócił się na chrześcijaństwo, a później został Świętym Marcinem z Tours, Martinus służył w rzymskim legionie.

Pochodził z zamożnej rodziny. Jego ojciec, trybun ludowy, nadał mu imię na cześć boga wojny, Marsa. Przyszłość chłopaka była więc jasno określona: czekała go wieloletnia służba wojskowa.

Tymczasem na chrześcijaństwo nawrócił się już we wczesnej młodości, po przeprowadzce z Sabarii do Pawii we Włoszech. Decyzja ta spotkała się z dezaprobatą rodziny i pawijskiego biskupa, który nie chciał popaść w konflikt z wpływowym ojcem Martinusa.

Jak każdy ówczesny chrześcijanin, Martinus był pacyfistą, służba w wojsku przysparzała mu więc wielu cierpień i dylematów moralnych. W trakcie wyprawy do Galii przeciwko Germanom poprosił o możliwość walki wyłącznie z krzyżem, bez broni. I wtedy stał się cud: Germanie poprosili o pokój.

Po powrocie Martinus został mnichem, a później – biskupem miasta Tours we Francji. Wiele z jego dokonań uznano za cuda, co przekonało władze Kościoła do konsekracji Martinusa.

Niegdyś rogale świętomarcińskie były jedynie wielkopolską tradycją. Te przysmaki, wypiekane raz w roku, w wielu częściach Polski pozostawały właściwie nieznane. To się jednak diametralnie zmieniło w ostatnich latach, dzisiaj rogale świętomarcińskie mają status „Produktu o chronionej nazwie pochodzenia w Unii Europejskiej” i są popularne w całej Polsce. Wielu cukierników próbuje podszyć się pod sławę poznańskich rogali i tworzy kreatywne wariacje na ich temat.

Pozostało 90% artykułu
Słodycze
Tłusty czwartek: słona historia pączków. Pierwotnie wcale nie były słodkie
Słodycze
Świąteczne wypieki się nie udały? To nic. „Brzydkie ciasta” to nowy trend
Słodycze
Jagodzianki z Warszawy na liście najlepszych przysmaków na świecie w 2023 roku
Słodycze
Ranking najlepszych deserów na świecie. Polskie ciasta w czołówce, wygrała Rosja
Słodycze
Do kogo należy panettone? Świat bije się o tradycyjną babę świąteczną