Dotąd prawa do swoich utworów sprzedawali artyści u schyłku kariery lub spadkobiercy nieżyjących już gwiazd. Decyzja 28-letniego rapera Justina Biebera, w przeszłości amerykańskiej gwiazdy piosenki dziecięcej, by sprzedać prawa do swoich przebojów, jest zaskakująca. Zaskakuje też kwota, za którą Bieber pozbył się praw do swoich utworów – 200 milionów dolarów.
Kim są nabywcy praw do katalogu muzycznego Biebera i innych wielkich gwiazd muzyki? Czy artyści pozbawiają się w ten sposób dochodów ze swoich utworów? Odpowiedź na to ostatnie pytanie brzmi: i tak, i nie.
Najsłynniejsi artyści sprzedają swoje katalogi. Dołączył do nich Justin Bieber
Czy miarą sukcesu muzyka jest to, ile lat spędził na scenie? Sprzedaż praw do swoich utworów przez 28-letniego Justina Biebera udowadnia, że niekoniecznie. Choć akurat w jego przypadku trzeba przyznać, że to już całkiem doświadczony artysta – karierę zaczynał jako dwunastolatek.
Bieber to też jeden z najlepiej zarabiających artystów w historii muzyki rozrywkowej – sprzedał dotychczas około 150 milionów płyt na całym świecie, a jego utwory w serwisach streamingowych do tej pory, jak pisze „Hollywood Reporter”, odsłuchano 32 miliard razy.
Czytaj więcej
Trasy koncertowe wielkich gwiazd to ogromny ślad węglowy. Kto z artystów przyczynia się do największej emisji gazów cieplarnianych? W czołówce zestawienia znalazły się muzyka elektroniczna oraz hiphop.