Czy to najbrzydsze buty roku? Inspiracją były kalosze księcia Harry'ego

Jonathan Anderson, dyrektor kreatywny domu mody Loewe i twórca własnej marki JW Anderson, lubi zaskakiwać. Po projekcie torebki w kształcie gołębia czy sukienki przypominającej worek, pora na gumowe buty przypominające żabę. Skąd taki pomysł?

Publikacja: 27.01.2023 17:03

Czy to najbrzydsze buty roku? Inspiracją były kalosze księcia Harry'ego

Foto: Jonathan Anderson

Wyznaczanie trendów to nieustanne podejmowanie ryzyka – z takiego założenia zapewne wychodzi Jonathan Anderson, brytyjski projektant łączący prowadzenie własnej marki JW Anderson z pracą w hiszpańskim domu mody Loewe.

Anderson lubi zabawę formą i nie boi się zaskakiwać. Dowodem mogą być przypominające żabę gumowe buty, które zaprezentował przy okazji tygodnia mody w Mediolanie. Ten projekt nie powstałby, gdyby nie książę Harry. 

Kalosze księcia Harry'ego jako inspiracja

Podczas pokazu marki JW Anderson w Mediolanie, uwagę wszystkich przykuły niezwykle oryginalne zielone buty przypominające żabę. Buty zaprojektowane zostały we współpracy z brytyjskim producentem kaloszy, firmą Wellipets. W tym przypadku inspirację stanowiły buty tej firmy, które jako dziecko nosił książę Harry.

Czytaj więcej

Eksplozja mody na brzydkie buty. Czemu wolimy źle wyglądać?

W 1987 roku w brytyjskich mediach pojawiło się zdjęcie 3-letniego wówczas księcia Harry'ego niesionego przez matkę, księżną Dianę. Harry miał na nogach charakterystyczne zielone kalosze z żabimi oczami. 

Te buty zapadły Andersonowi w pamięć. „To część moich wspomnień z dzieciństwa” – wspominał. Projekt JW Anderson nieco różni się od typowego dla Wellipets buta – wersja Andersona jest zdecydowanie krótsza i przeznaczona nie dla dzieci, lecz dla dorosłych. Buty Andersona przypominają klapki lub kapcie. 

Żabie buty Andersona doskonale wpisują się w trendy – stereotypowo piękne modele butów ostatnio coraz częściej wędrują bowiem na dnie szafy, ustępując miejsca tym, które są od nich znacznie bardziej komfortowe, ale i zdecydowanie bardziej przykuwające uwagę. Chęć noszenia zarazem wygodnego i wyróżniającego się z tłumu obuwia sprawiła, że projektanci coraz częściej tworzą projekty nie tylko funkcjonalne, ale i kontrowersyjne.

Jonathan Anderson: projektant, który lubi zaskakiwać

Jonathan Anderson chętnie sięga po projekty, które mają zaskakiwać. O ile praca dla domu mody Loewe narzuca mu niekiedy pewne ograniczenia, o tyle jego własna marka stała się dla niego przestrzenią, w której chętnie eksperymentuje. 

Jednym najgłośniejszych projektów marki JW Anderson w ostatnich latach była niewielka torebka do złudzenia przypominającą gołębia. Gdy pojawiła się ona na planie drugiego serialu „I tak po prostu”, kontynuacją słynnego „Seksu w wielkim mieście”, media nie miały wątpliwości i dość szybko ustaliły, że za projektem stoi właśnie JW Anderson. Podobnie było w przypadku sukienki, w której na premierze filmu „My Policeman” w Londynie pokazała się aktorka Emma Corrin, znana z roli księżnej Diany w serialu „The Crown”. Przypominała ona foliową torebkę, w której pływa złota rybka.

Wyznaczanie trendów to nieustanne podejmowanie ryzyka – z takiego założenia zapewne wychodzi Jonathan Anderson, brytyjski projektant łączący prowadzenie własnej marki JW Anderson z pracą w hiszpańskim domu mody Loewe.

Anderson lubi zabawę formą i nie boi się zaskakiwać. Dowodem mogą być przypominające żabę gumowe buty, które zaprezentował przy okazji tygodnia mody w Mediolanie. Ten projekt nie powstałby, gdyby nie książę Harry. 

Pozostało 86% artykułu
Moda
Branża luksusowa odkryła nową „żyłę złota”. Na tym rynku nie ma kryzysu
Moda
Prezes słynnego domu mody krytykuje branżę luksusową. „Zdradziliśmy klientów”
Moda
Ulubiona marka Elżbiety II w kryzysie. Co zostało z potęgi brytyjskiego stylu?
Moda
„Cicha logomania” podbija branżę mody. To nowy symbol statusu i zamożności
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Moda
Słynny producent butów wchodzi do Chin. Koniec sporu trwającego ćwierć wieku