Eksplozja mody na brzydkie buty. Czemu wolimy źle wyglądać?

Moda na maksymalną wygodę i funkcjonalność ma się świetnie. W przypadku butów nie jest to niestety dobra wiadomość. Styl i elegancja są ostatnio w odwrocie. Zwycięża komfort i chęć wyróżnienia się z tłumu, czasem za wszelką cenę.

Publikacja: 23.08.2021 15:12

Eksplozja mody na brzydkie buty. Czemu wolimy źle wyglądać?

Foto: Fot: Sincerely Media/Unsplash

Kończący się sezon wiosenno-letni stał pod znakiem luzu, wygody, kreatywności i mniejszej dbałości o to, aby wpisywać się w jakiekolwiek kanony estetyczne. Ludzie chcą chodzić w wygodnych butach, a zarazem wyróżnić się z tłumu. Projektanci błyskawicznie reagują na te potrzeby i podsuwają propozycje z jednej strony komfortowe, z drugiej – kontrowersyjne.

Początek mody na niemodne buty

Szpilki i inne klasyczne modele butów ostatnio coraz częściej wędrują na dno szaf większości kobiet. Ustępują miejsca modelom, których najważniejszymi cechami są z jednej strony komfort, a z drugiej – przykuwanie uwagi.

Czytaj też: Balenciaga: najbrzydsze buty świata teraz jeszcze brzydsze

Wszystko zaczęło się od sneakersów, które kilka lat temu wzięły szturmem świat mody. Najpierw Balenciaga pokazała swój przełomowy model Triple S, a inni producenci błyskawicznie dostrzegli trend i poszli tym samym tropem. Efekt: wysyp masywnych i dość niezgrabnych modeli sneakersów.

W przypadku Balenciagi nie było to jednorazowe wydarzenie. To raczej rodzaj programowego założenia, że należy się wyróżniać, nieustannie przekraczając granice tego, co w modzie dobrze widziane i akceptowalne. Taka filozofia od kilku lat pozwoliła zmienić nieco zakurzony, choć znany, dom mody w maszynę do zarabiania pieniędzy – i jednocześnie markę, która wyznacza trendy. Ogromna w tym zasługa Demny Gvasalii, który odpowiada za obecne oblicze paryskiego domu mody.

Renesans mody na sneakersy przypadł na okres lockdownu, kiedy wyjście z domu wiązało się jedynie z szybką wizytą w sklepie, joggingiem, wypadem za miasto czy spacerem z psem. W takich sytuacjach jedyne, czego potrzebowaliśmy, to wygodne, sportowe obuwie.

Innymi, dobrze znanymi butami, które dotychczas funkcjonowały raczej w strefie prywatnej, są Crocsy. Dziś plastikowe sandały goszczą na ulicach wielkich miast, kolejne kolekcje mają fantazyjne wzory i dodatki. Można je też ozdobić Crocsy oryginalnymi przypinkami, co zaspokaja potrzebę łatwego wyrażania swojego stylu poprzez buty.

Innym, bardzo modnym obecnie modelem butów, są mule w maksymalnie ostentacyjnym stylu. Mogą być na kolorowej piance, mieć złote ozdoby czy futerko. Wszystkie chwyty są dozwolone, byle się wyróżnić, a zarazem zachować maksymalny komfort.

Po pierwsze: wygoda

Trwa lato, a więc wciąż jest czas na lekkie buty, jednak nie wszyscy gustują w awangardowych sneakersach czy krzykliwych mulach. Równolegle z powyższymi trendami rozwija się moda na buty, które zupełnie nie rzucają się w oczy. Co zatem zyskuje popularność w ostatnich miesiąca? Tak zwane „klapki działkowca”.

Wiosną i latem 2021 roku można obserwować zwrot w stronę butów, które dbają o komfort stóp. Skojarzenia z tym hasłem od razu kierują się w kierunku butów przypominających obuwie korekcyjne – i to jest znakomity trop.

Ludzie chcą teraz nosić się wygodnie, komfortowo – tak jak Chloë Sevigny, która już zeszłego lata, będąc w zaawansowanej ciąży, do czarnej jedwabnej sukienki Simone Rocha nałożyła proste, solidne klapki ze skórzanymi paskami. W ślady Sevigny poszła Lily Rose Depp, która do jeansów i bluzki założyła… klapki Birkenstock.

Ostatnio swój powrót świętują też drewniane chodaki, które wydają się być kontynuacją mody na sandały na koturnie z podniesionym noskiem, te w stylu Bottegi Venety. To kolejny raz, kiedy elementy mody z lat 90. wracają po trzech dekadach uśpienia.

Jeśli chodzi o buty estetycznie „dyskusyjne”, najdłużej utrzymuje się moda na zimowe botki marki Ugg i wszelkie wariacie na temat tego obuwia. Nic nie wskazuje na to, byśmy tej zimy mieli nie ujrzeć butów tego typu. Ich popularność nie słabnie, a w czasach dążenia do maksymalnej wygody, zalety bezkształtnego obuwia są niezaprzeczalne. Nawet jeśli pod względem estetyki tego typu buty sprawiają, że na ulicy niektórzy odwracają głowę z niesmakiem.

Kończący się sezon wiosenno-letni stał pod znakiem luzu, wygody, kreatywności i mniejszej dbałości o to, aby wpisywać się w jakiekolwiek kanony estetyczne. Ludzie chcą chodzić w wygodnych butach, a zarazem wyróżnić się z tłumu. Projektanci błyskawicznie reagują na te potrzeby i podsuwają propozycje z jednej strony komfortowe, z drugiej – kontrowersyjne.

Początek mody na niemodne buty

Pozostało 90% artykułu
Styl
Jak przetrwać upały? Innowacyjna tkanina, która chłodzi, może być przełomem
Styl
Pierpaolo Piccioli odchodzi z Valentino. To on uratował słynny włoski dom mody
Styl
Rośnie fala „przyjaznych oszustw” w e-sklepach. To problem przed Black Friday
Styl
Barbara M. Roberts, czyli Barbie. Kto wymyślił najsłynniejszą lalkę świata?
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Styl
Jak się ubrać na koronację króla? Karol III zmienia wielowiekowe zasady