Efekt „selfie”: do kupna ubrań przekonują nas zdjęcia zwykłych ludzi, nie modeli

Jak sklepy internetowe sprzedające ubrania mogą zmniejszyć ilość zwrotów? Najnowsze badania pokazują, że pomóc może prezentowanie zdjęć innych klientów w rzeczach, które kupili. To ma wpływ na to, jak oceniamy własne zakupy.

Publikacja: 22.07.2022 11:03

Cudze „selfie”, nawet niedoskonałe technicznie, pozytywnie wpływa na to, jak postrzegamy ubrania, kt

Cudze „selfie”, nawet niedoskonałe technicznie, pozytywnie wpływa na to, jak postrzegamy ubrania, które sami kupiliśmy w danym sklepie.

Foto: Guillaume Bleyer

Zwrot nieudanych zakupów to problem nie tylko dla klientów, ale przede wszystkim logistyczne wyzwanie dla firm odzieżowych i dla sklepów internetowych. To także koszty oraz, co jeszcze bardziej istotne, bardzo nieekologiczne działanie. Jak ograniczyć liczbę zwracanych rzeczy? Sklepy starają się stosować psychologiczny zabieg w postaci udostępniania „selfie” klientów i klientek w rzeczach kupionych w tym sklepie.

Udostępnianie treści tworzonych przez klientów/użytkowników to element strategii marketingowej wykorzystywany przez wiele marek odzieżowych. Od lat po ten zabieg sięgają zarówno niewielkie, lokalne firmy, jak i globalne koncerny. Skuteczność tej strategii potwierdziło najnowsze badanie.

„Selfie” – sposób na niezdecydowanego klienta

Przypuśćmy, że zastanawiamy się nad kupnem jakiegoś ubrania. Na fanpage’u czy instagramowym koncie jego producenta nierzadko można zauważyć zdjęcie klientów, którzy kupili ubrania, założyli je i zrobili sobie zdjęcie, po czym podzielili się nim w sieci, oznaczając producenta czy sklep, w którym kupili daną rzecz.

Jeżeli zdjęcie jest ładne, istnieje spora szansa, że sklep czy marka udostępnią je w swoich mediach społecznościowych. Użytkownik zyskuje dzięki temu popularność, a marka – darmową reklamę swojego produktu. 

Psychologiczny mechanizm tego zjawiska jest bardzo prosty. Jeżeli zwykły człowiek udostępnia swoje „selfie” w czymś, co dobrze na nim leży, pozytywnie wpływa to na postrzeganie tej rzeczy przez innych.

Jeszcze lepiej, jeżeli autor lub autorka zdjęcia nosi nasz rozmiar. Dużo łatwiejsze jest przecież utożsamienie się ze zwykłym, podobnym do nas człowiekiem, niż z modelem czy modelką o idealnej sylwetce. W rezultacie podejmujemy bardziej świadomą decyzję, bardziej też jesteśmy zadowoleni z zakupu, więc tym chętniej zachowamy daną rzecz w szafie.

Czytaj więcej

Renesans wielkiego krawiectwa. Haute couture wciąż ma się świetnie

Skuteczność takiego zabiegu potwierdziło badanie, które przeprowadzili analitycy platformy sprzedażowej Nosto. W ankiecie wzięły udział ponad 2 tysiące klientów ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

Okazało się, że aż 61 procent respondentów twierdzi, że zdjęcia innych użytkowników w rzeczach kupionych w danym sklepie mogłoby pomóc im zredukować liczbę zwrotów. Klienci ci woleliby widzieć ubrania na zwykłych ludziach, takich jak oni.

Społeczny dowód słuszności i siła „selfie” 

Od początku pandemii robienie zakupów z dostawą do domu stało się codziennością wielu ludzi na całym świecie. Zwłaszcza w segmencie ubrań, ale też kosmetyków i produktów wyposażenia mieszkania. Od dłuższego czasu sklepy ponownie otworzyły dla klientów swoje drzwi, ale zakupowe przyzwyczajenia za bardzo się nie zmieniły.

Co za tym idzie, udział zwrotów nieudanych zakupów mocno skoczył – jest nawet wyższy, niż w trakcie lockdownu. Wtedy bowiem kupowaliśmy wygodne domowe ubrania, które w wystarczającym stopniu zaspokajały nasze potrzeby, a te wobec tego rodzaju produktów nie są zbyt wygórowane.

Wszystko się zmieniło, kiedy pandemiczne obostrzenia zaczęły znikać i ludzie wrócili do biur, knajpek i innych miejsc publicznych. Wróciło też zapotrzebowanie na ubrania „wizytowe”, od których wymaga się już nieco więcej. Większe jest też ryzyko, że takie ubranie nie będzie dobrze leżeć na danej osobie, toteż o zwrot jest bardzo łatwo.

Wielu klientów kupuje przez internet ubrania tylko po to, aby je przymierzyć, ponieważ nie mają czasu lub ochoty wybrać się do sklepu i skorzystać z przymierzalni. Zjawisko to jest markom odzieżowym wybitnie nie na rękę. Zwroty generują bowiem dodatkowe koszty, w pewnym stopniu wpływają też na płynność transportu towarów.

Autorzy raportu szacują, że dla producenta zwroty zwiększają koszt produktu nawet o 21 procent. Ze względu na zwiększoną liczbę kurierów na drogach nie bez znaczenia jest też wpływ tego zjawiska na środowisko. Świadoma tego problemu była prawie połowa respondentów firmy Nosto.

Choć trik z treściami tworzonymi przez klientów wydaje się być podstępną psychologiczną zagrywką, to korzyści wydają się być wielostronne. Sprzedawca oszczędza na kosztach wiążących się ze zwrotem i nie generuje dodatkowego śladu węglowego, klient zaś podejmuje bardziej przemyślaną decyzję o zakupie danej rzeczy.

Zwrot nieudanych zakupów to problem nie tylko dla klientów, ale przede wszystkim logistyczne wyzwanie dla firm odzieżowych i dla sklepów internetowych. To także koszty oraz, co jeszcze bardziej istotne, bardzo nieekologiczne działanie. Jak ograniczyć liczbę zwracanych rzeczy? Sklepy starają się stosować psychologiczny zabieg w postaci udostępniania „selfie” klientów i klientek w rzeczach kupionych w tym sklepie.

Udostępnianie treści tworzonych przez klientów/użytkowników to element strategii marketingowej wykorzystywany przez wiele marek odzieżowych. Od lat po ten zabieg sięgają zarówno niewielkie, lokalne firmy, jak i globalne koncerny. Skuteczność tej strategii potwierdziło najnowsze badanie.

Pozostało 86% artykułu
Moda
Sukcesja w imperium Giorgio Armaniego. Projektant ujawnił, jakie będą losy firmy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Moda
Nadchodzi powolna śmierć trendów? Producenci ubrań mają problem z generacją Z
Moda
Król „cichego luksusu” kwitnie w czasach kryzysu. Doskonałe wyniki
Moda
Marki luksusowe tracą cierpliwość do Rosji. „Po co utrzymywać puste butiki?”
Moda
Rekordowy wzrost rynku odzieży używanej. To nie tylko kwestia niższych cen