Rewolucja kulinarna na igrzyskach: Francja zaoferuje sportowcom menu roślinne

Francuzi chcą, by letnie Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w 2024 roku w Paryżu, były rewolucyjne pod wieloma względami. Elementem zmiany ma wprowadzenie diety roślinnej dla sportowców biorących udział w igrzyskach.

Publikacja: 12.09.2023 15:42

Francuzi chcą wprowadzić do diety sportowców biorących udział w igrzyskach potrawy oparte o produkty

Francuzi chcą wprowadzić do diety sportowców biorących udział w igrzyskach potrawy oparte o produkty pochodzenia roślinnego.

Foto: Luca Dugaro

Dane przedstawione przez służbę statystyczną we francuskim Ministerstwie Rolnictwa i urząd ds. rolnictwa FranceAgriMer wskazują, że w minionym roku w kraju zjedzono łącznie blisko 6 milionów ton mięsa. Oznacza to, że na jednego Francuza czy Francuzkę przypadało ponad 85 kilogramów.

Zamiłowanie mieszkańców Francji do mięsa potwierdza również niedawno opublikowany raport, zachęcający do ograniczenia jego spożywania. Z danych Instytutu ds. Klimatu, które przywołuje dziennik „Liberation”, wynika, iż Francuzi spożywają „ponad dwukrotnie więcej mięsa i produktów zwierzęcych niż średnia światowa”.

W obliczu zmian klimatycznych oraz w wyniku tego, że społeczeństwo francuskie jest coraz bardziej świadome katastrofalnych konsekwencji diety opartej na produktach odzwierzęcych, Francja chce jednak walczyć o ich mniejsze spożycie.

Decyzja, by menu dla sportowców, którzy wezmą udział w Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, było oparte głównie o produkty roślinne, to efekt tej zmiany w myśleniu.

Czytaj więcej

Koszmarny rok dla prosecco. Duma Włoch może zniknąć?

Francuzi zaproponują olimpijczykom roślinne menu

Jak informuje agencja AFP, Francja, która walczy obecnie o ograniczenie spożycia mięsa – nierzadko będącego dla Francuzów synonimem dobrego odżywiania – podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, zaproponuje sportowcom ofertę gastronomiczną „z naciskiem na produkty roślinne”.

Laurent Pasteur, dyrektor projektu Wioski Olimpijskiej i Paraolimpijskiej na igrzyskach w Paryżu, podkreśla, że zaproponowanie olimpijczykom menu zawierającego produkty lokalne i mniej białka zwierzęcego, ma być środkiem, który pozwoli zmniejszyć ślad węglowy.

33 procent potraw ma stanowić białko roślinne. Organizatorzy zapewniają, że zadbają o to, by każdy ze sportowców mógł w ofercie znaleźć „to, czego chce”.  Trzej szefowie kuchni, którzy będą promować francuską gastronomię opracowując potrawy dla 15 tys. olimpijczyków, stworzą 500 przepisów, na podstawie których tworzone będzie menu.

Jak przyznaje w rozmowie z agencją AFP Amandine Chaignot, jedna z szefów kuchni, „myśląc o francuskiej kuchni tradycyjnej, na myśl przychodzi raczej gulasz lub stek niż risotto z komosy ryżowej”. Drugi z kucharzy Alexandre Mazzia w daniach z warzyw i roślin strączkowych ma wykorzystywać jedynie ryby, a trzeci, Akrame Benallal, przygotować ma między innymi warzywa z musli oraz komosą ryżową.

Czytaj więcej

Francuzi przerabiają wina na płyn do zmywania. Coraz mniej osób chce je pić

Dieta roślinna na Igrzyskach Olimpijskich. Nie wszyscy są zadowoleni 

Mimo troski o środowisko, niektórzy sportowcy i eksperci są zdania, że choć dieta wykluczająca mięso bez wątpienia dobra jest dla planety, to nie sprawdzi się w przypadku wszystkich sportowców. Uważa tak między innymi Helene Defrance, dietetyczka i medalistka olimpijska w żeglarstwie. - Nie jest to coś, co możemy narzucić każdemu. Niektórym wystarczy białko roślinne, ale nie każdy organizm będzie w stanie się dostosować – mówi. 

Organizatorzy zaznaczają jednak, że potrawy oparte na białku roślinnym maja wzbogacić menu „olimpijskie”, a nie całkowicie je zastąpić.

Ograniczenie spożycia mięsa pomoże planecie

Aktywiści od lat podkreślają, że produkcja mięsa stanowi problem klimatyczny o skali zbliżonej do spalania paliw kopalnych. Produkcja mięsa oraz nabiału generuje co najmniej 14,5 proc. emisji gazów cieplarnianych na świecie. Jest też głównym motorem wylesiania. 

Szczególnie niepokojące są emisje metanu, które według opinii ONZ do 2030 roku należy ograniczyć aż o 45 proc., aby powstrzymać pogłębiający się kryzys klimatyczny. Podczas COP27 jedynie 12 krajów uwzględniło aspekt hodowli przemysłowej zwierząt w swoich zobowiązaniach do redukcji emisji gazów cieplarnianych, a tylko dwa (Etiopia i Kostaryka) wspomniało o konieczności zmiany diety na opartą w większym stopniu na roślinach, aby ograniczyć szkodliwy wpływ mięsa i nabiału na klimat.

Dane przedstawione przez służbę statystyczną we francuskim Ministerstwie Rolnictwa i urząd ds. rolnictwa FranceAgriMer wskazują, że w minionym roku w kraju zjedzono łącznie blisko 6 milionów ton mięsa. Oznacza to, że na jednego Francuza czy Francuzkę przypadało ponad 85 kilogramów.

Zamiłowanie mieszkańców Francji do mięsa potwierdza również niedawno opublikowany raport, zachęcający do ograniczenia jego spożywania. Z danych Instytutu ds. Klimatu, które przywołuje dziennik „Liberation”, wynika, iż Francuzi spożywają „ponad dwukrotnie więcej mięsa i produktów zwierzęcych niż średnia światowa”.

Pozostało 87% artykułu
Kuchnia
Miasto z najlepszą kuchnią na świecie jest w Europie. Porażka potęg kulinarnych
Kuchnia
Ananas z różowym miąższem kosztuje majątek. Rośnie moda na owoce luksusowe
Kuchnia
Kolejna polska restauracja z gwiazdką Michelin będzie na Pomorzu? Decyzja władz
Kuchnia
Dzień Czekolady: oto największa czekoladowa fontanna na świecie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Kuchnia
Atrakcyjność fizyczna zależy od tego, co jemy na śniadanie. Czego unikać?