Jeszcze niedawno bohaterowie komedii romantycznych byli zazwyczaj singlami po dwudziestce lub – w skrajnych przypadkach – po trzydziestce. Bardzo dużo zmieniło się przez ostatnie lata. Dzisiaj w tym gatunku filmowym dominują bohaterowie, którzy lata młodości dawno mają za sobą.
„Komedie reumatyczne” wkraczają do kin
Miłość to domena bardzo młodych ludzi, nie starszych niż 30 lat – taki komunikat płynął z Hollywood przez wiele dekad. Z kolei twórcy komedii romantycznych z bohaterami w wieku maksymalnie trzydziestu kilku lat podchodzili do tych postaci w dość stereotypowy sposób.
Jeżeli osoba po trzydziestce nie była jeszcze w związku małżeńskim lub nie miała przynajmniej stałego partnera, to ewidentnie było z nią „coś nie tak”. Wizerunek trzydziestokilkuletnich singli utrwalił się między innymi dzięki nadużywającej alkoholu Bridget Jones, ekscentrycznej Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście” czy Williama Thackera, życiowego niezguły z „Notting Hill”.
Czytaj więcej
O rolach filmowych Brada Pitta mówi się dużo. O jego działalności biznesowej – znacznie mniej, tymczasem Pitt od lat z sukcesami buduje swoją pozycję biznesmena. Jego najnowszy produkt – luksusowe koszule z kaszmiru, okazał się hitem.
Oczywiście z tymi i innymi postaciami mogło utożsamić się wtedy wielu widzów – być może właśnie dlatego zdobyły w tamtych czasach tak dużą popularność. Ich bohaterowie mieli już pewne doświadczenia, jednak rozmaite okoliczności sprawiały, że znalezienie miłości było w ich przypadku znacznie trudniejsze, niż kiedy ma się dwadzieścia parę lat.