„Jeśli widzowie nie doceniają naszych filmów, to znaczy, że popełniliśmy błąd” – powtarzał. Ta filozofia sprawdziła się wielokrotnie. „Bogów”, film wyprodukowany przez niego i wyreżyserowany przez Łukasza Palkowskiego, obejrzało w kinach ponad dwa miliony osób. W tym roku przypada piąta rocznica śmierci Piotra Woźniaka-Staraka, mija także dziesięć lat od premiery filmu „Bogowie”, który okazał się przełomem dla założonej przez niego firmy Watchout Studio. Jaki dorobek zostawił po sobie Piotr i jak pamiętają go ci, którzy mieli okazję z nim pracować?
Superbohaterowie w kitlach
10 października 2014 roku do kin trafił film „Bogowie” opowiadający o kulisach narodzin nowoczesnej kardiochirurgii w Polsce. Okazał się gigantycznym sukcesem – i frekwencyjnym, i artystycznym. Krytycy docenili to, jak opowiedziana została historia profesora Zbigniewa Religi i jego kolegów po fachu, widzowie wychodzili z kin zachwyceni ciepłem filmu i brawurowością ról aktorek i aktorów. Opowieść o superbohaterach w lekarskich kitlach stała się jednym z najpopularniejszych polskich filmów.
Był to też prawdziwy test dla firmy Watchout Studio, która wyprodukowała „Bogów”, a także dla jej twórcy, Piotra Woźniaka-Staraka, bo na szali położył on swoją karierę. Postawił na „Bogów”, choć często słyszał głosy: „Film o chirurgach z PRL-u? Kto pójdzie na to do kina?”
Być albo nie być
– „Bogowie” byli dla Watchout Studio projektem z gatunku: być albo nie być – przyznaje Krzysztof Terej, szef firmy, a także wieloletni współpracownik Piotra Woźniaka-Staraka. – „Gdyby ten film nie zarobił na siebie, oznaczałoby to, że pomysł na stworzenie firmy producenckiej okazał się nieudany od strony biznesowej” – wyjaśnia.
Czytaj więcej
Wszystko zaczęło się od przepełnionej szafy i pomysłu na to, jak pozbyć się nadmiaru ubrań. Tak rozpoczęła się historia Vinted, litewskiej aplikacji, która stała się globalnym fenomenem i zarazem biznesem wartym obecnie miliardy dolarów. Kim jest Milda Mitkute, współtwórczyni Vinted?