Francuski koncern LVMH, gigant branży luksusowej, postanowił poszerzyć swoją działalność o kolejną sferę – branżę filmową. Pierwszym krokiem w tę stronę jest utworzenie studia filmowego 22 Montaigne Entertainment w Hollywood.
Bernard Arnault: najbogatszy Europejczyk rusza do Hollywood
Moda odgrywa szalenie istotną rolę w kinematografii. Do historii przeszły wspaniałe suknie Givenchy, w których wystąpiła Audrey Hepburn w „Śniadaniu u Tiffany’ego” . Pamiętamy też Catherine Deneuve w eleganckich kostiumach Yvesa Saint Laurenta w „Piękności dnia” Louisa Buñuela.
Im bliżej współczesności, tym moda śmielej wkraczała do sfery filmu, czego spektakularnym przykładem był „Piąty element”, w którym równorzędnymi aktorami były kostiumy Jeana Paula Gaultiera. Z kolei film „Diabeł ubiera się u Prady” był oknem wystawowym dla kreacji takich marek jak Chanel i oczywiście Prada, podobnie jak seriale „Seks w wielkim mieście” czy „Emily w Paryżu”.
Czytaj więcej
Bernard Arnault robi roszady w swoim imperium dóbr luksusowych. Jego syn Frédéric Arnault objął nowoutworzone stanowisko w kierownictwie firmy. Nadal jednak nie wiadomo, komu 75-letni Bernard Arnault przekaże stery w firmie.
To tylko kilka przykładów produkcji, w których moda gra jedną z czołowych ról. Francuski koncern LVMH postanowił wpisać się w ten nurt – i wynieść popularność kontrolowanych przez siebie domów mody i innych marek luksusowych na jeszcze wyższy poziom. W portfolio LVMH znajdują się wspomniane Givenchy i Dior, a także Louis Vuitton, Bulgari, Fendi, Moët & Chandon, Dom Pérignon, Sephora czy wreszcie Tiffany & Co. – łącznie 75 marek z różnych branż.