Są ergonomiczne, wygodne i można w nich spędzić cały dzień bez narażenia się na zmęczenie stóp czy odciski. Birkenstock, producent „ortopedycznych” sandałów, które w ostatnim czasie zyskały status kultowych w świecie mody i trendów, planuje wejść na giełdę w Nowym Jorku.
Wartość oferty publicznej firmy ma wynieść ponad osiem miliardów dolarów. Jak to się stało, że nie grzeszące urodą, nawiązujące do obuwia ortopedycznego sandały stały się nieodzownym elementem modowych stylizacji czołowych influencerek, topmodelek i gwiazd?
Birkenstock: niezwykła kariera producenta sandałów ortopedycznych
Birkenstock to liczący niemal 250 lat historii niemiecki producent skromnych, wręcz topornych w wyglądzie, ale od pewnego czasu szalenie modnych skórzanych klapek i sandałów z korkową podeszwą. Firma planuje wejść we wrześniu tego roku na nowojorską giełdę, analitycy oceniają, że debiut przyniesie wycenę na poziomie ponad osiem miliardów dolarów. Mówi się nawet o kwocie o dwa miliardy wyższej. Jako pierwszy informację o zbliżającym się debiucie giełdowym niemieckiego producenta butów przekazał „Bloomberg”.
Czytaj więcej
Do startu tegorocznej edycji słynnego festiwalu Burning Man na pustyni Black Rock w amerykańskim stanie Nevada pozostało kilkanaście dni. Powstaje główna budowla festiwalu. Jej projekt współtworzyła pochodząca z Polski artystka i przedsiębiorczyni, Ela Madej.
W ubiegłym roku firma Birkenstock zanotowała 29-procentowy wzrost przychodów i zysk na poziomie blisko 400 milionów euro. Liczby mówią same za siebie – przedsiębiorstwo, którego korzenie sięgają XVIII wieku, rozwija się bardzo dynamicznie i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości miało się to zmienić.