Na palcach jednej ręki można policzyć projektantki i projektantów, którzy od wielu lat zajmują stanowiska dyrektorów kreatywnych w czołowych domach mody – i są ich wizytówkami. Znane nazwiska świata mody coraz częściej ustępują młodym, mniej znanym projektantom, którzy nie mają gwiazdorskich aspiracji. Rotacja na czołowych stanowiskach stała się czymś powszechnym w tym świecie.
Koniec ery wielkich projektantów mody. Nadszedł czas „no name’ów”
Zmiany na stanowiskach dyrektorów i dyrektorek kreatywnych w świecie wielkiej mody zazwyczaj wywołują poruszenie. Odchodzą zazwyczaj wybitne osobowości, ludzie, którzy mają ogromny wpływ na to, w którą stronę zmierza moda. Oni sami są markami, które przenoszą swoją wrażliwość na znane marki świata mody. Do tego stopnia, że trudno nam odróżnić, gdzie kończy się marka, a gdzie zaczyna osobowość dyrektora czy dyrektorki kreatywnej.
Tak funkcjonował świat mody jeszcze do niedawna, ale wygląda na to, że ten system powoli upada. Coraz częściej czołowe stanowiska kreatywne w wielkich markach świata mody obejmują osoby, które nie mają gwiazdorskich ambicji. Ich zadaniem jest przede wszystkim rozwój marki i zwiększanie sprzedaży, a nie budzenie kontrowersji.
Niedawny skandal, który wywołała prowokacyjna kampania reklamowa Balenciagi z udziałem dzieci pokazał po raz kolejny, że niekiedy kreatywność dyrektora kreatywnego może być problemem dla marki. Część marek właśnie się o tym przekonuje. Inne – jak Dior, Chanel czy Hermes – wiedzą o tym już od dawna i postawiły na inny model działania.
Czytaj więcej
Bella Hadid i jej „najbardziej obcisła sukienka na świecie”. Kim Kardashian w historycznej sukni Marilyn Monroe. Słynna „mała czarna” księżnej Diany – to tylko niektóre z wydarzeń ostatnich miesięcy. Jak zapamiętamy 2022 rok w świecie mody?