Balenciaga, choć uchodzi (słusznie) za bardzo odważną markę w świecie mody, niezwykle skrupulatnie pilnuje, by nie znaleźć się w sytuacji, która postawi ją w złym świetle. Między innymi dlatego bardzo szybko zdecydowano o zerwaniu współpracy z Kanye Westem po jego rasistowskich i antysemickich wypowiedziach, wycofano się też z Twittera po przejęciu serwisu przez Elona Muska, choć Balenciaga miała tam ogromną społeczność obserwujących.
Teraz jednak marka zaliczyła potężną wizerunkową wpadkę. Twórcy najnowszej, świątecznej, kampanii marki pozwolili sobie na ryzykowne posunięcie, które błyskawicznie wywołało protesty tak silne, że Balenciaga usunęła kampanię ze wszystkich mediów, a także skasowała wszystkie posty odnoszące się do tej kampanii.
Balenciaga „Potępiamy wykorzystywanie dzieci”
Kilkuletnia dziewczynka trzymająca pluszowego misia ubranego w siateczkowe wdzianko i związanego skórzanymi paskami, jednoznacznie kojarzącymi się z sadomasochistycznymi akcesoriami erotycznymi. Na innym zdjęciu – dziecięca modelka z podobnie „ubranym” misiem w otoczeniu kieliszków, łańcuchowej biżuterii, torebek i innych akcesoriów z logiem Balenciagi. Takie zdjęcia jeszcze na początku tego tygodnia można było zobaczyć na wszystkich kanałach społecznościowych oraz na oficjalniej stronie marki.
Tym razem dział marketingu Balenciagi zdecydowanie przesadził. Obecność dzieci w reklamach regularnie wywołuje protesty środowisk zajmujących się ochroną praw niepełnoletnich, ale zestawianie w kampanii reklamowej dzieci i akcesoriów erotycznych jest pomysłem, który trudno zrozumieć. Nowa kampania reklamowa spowodowała więc kryzys wizerunkowy dla Balenciagi.
Czytaj więcej
Pośpiech, hałas, tłok – z tym kojarzą się wielu pasażerom wizyty na lotniskach. Trudno się dziwić, że postrzegają je jako stresujące. Które europejskie porty lotnicze budzą najwięcej negatywnych emocji?