Do brytyjskiego następcy tronu należy posiadłość w hrabstwie Kent. Książę Karol postanowił zaadaptować część swojej posiadłości na nowoczesne, przyjazne ludziom i naturze miasto. Problem w tym, że propozycja nie do końca przypadła do gustu lokalnej społeczności.
Książę Karol zakłada „miasto przyszłości”
Miasto, którego plan przygotowywano od 2018 roku, będzie rozciągać się na 130 hektarach. Domy mają otaczać ogrody i sady, a ruch samochodowy zostanie znacząco ograniczony.
Czytaj więcej
Książę Karol słynął dotąd z konserwatywnego stylu. Tą kolekcją kapsułową zaskoczył wszystkich. Oto „cottagecore” w najbardziej ekskluzywnym i zrównoważonym ekologicznie wydaniu
Jak informuje w oficjalnym oświadczeniu książę Karol, najważniejszym aspektem nowego miasta będą ludzie i społeczność, którą stworzą. Ma im to umożliwić urozmaicona architektura 2,5 tysiąca domów, inspirowanych tradycyjnym, angielskim stylem, a także szeroka oferta miejsc pracy i usług. Nie zabraknie tu szkoły i innych instytucji.
Sercem miasta będzie park z boiskiem do gry w krykieta i pubem. Otaczać go będzie siatka ulic, które będą łączyć ukośne, otoczone zielenią aleje. Ideą, która przyświeca projektantom, jest wygospodarowanie jak największej przestrzeni dla pieszych i rowerzystów.