Kumoterstwo dotyka wszystkich organizacji, zwłaszcza na najwyższych szczeblach, i niewiele jest wyjątków od tej reguły. Sąd rozstrzygnął sprawę poważnego skandalu w jednej z najbardziej prestiżowych apelacji w Bordeaux. Głównym bohaterem afery jest właściciel marki win, które zagrało w „Nie czas umierać”, najnowszym filmie o przygodach Jamesa Bonda.
Trudny czas przeżywa Hubert de Boüard de Laforest, właściciel winiarni Château Angélus, położonej w bordoskiej apelacji Saint-Émilion. Sąd orzekł, że jest winny nielegalnej pomocy kolegom z zaprzyjaźnionych winnic w osiągnięciu wysokich miejsc lub w awansie do prestiżowej klasyfikacji win w tej apelacji. Za ten proceder de Boüard zapłaci 4o tysięcy euro.
Skandal w Bordeaux: oszustwo w prestiżowej klasyfikacji
Kim jest Hubert de Boüard de Laforest? To winiarz, zarządzający cieszącą się ogromnym prestiżem posiadłością Château Angélus. Tą samą, z której pochodzi czerwone bordeaux z rocznika 2005, pite przez Jamesa Bonda w filmie „Nie czas umierać”.
Czytaj więcej
Właściciele winnic z Szampanii mają w tym roku sporo powodów do zmartwień. Oprócz słabego sezonu, sen z powiek, dosłownie, spędzają im złodzieje winogron, którzy pod osłoną nocy ogołacają krzewy z owoców.
Hubert de Boüard pracuje też w wielu bordoskich winiarniach na stanowisku konsultanta winiarskiego. De Boüard zasiadał też między innymi na czele francuskiego Krajowego Instytutu Znaków Pochodzenia i Gwarantowanej Jakości (INAO). Instytut czuwa między innymi nad prawidłowym przebiegiem klasyfikowania winnic w Bordeaux.