Gdy powstawał, uchodził za cud techniki. SS United States był największym transatlantykiem wyprodukowanym w USA – i najszybszym tego typu statkiem pokonującym Atlantyk. Stanowił dumę amerykańskiej floty pasażerskiej – przynajmniej do momentu, gdy się nie zestarzał. Wtedy okazał się problemem dla kolejnych właścicieli. Historia słynnego amerykańskiego transatlantyka dobiega właśnie końca.
SS United States wyruszył w swoją ostatnią drogę, która zakończy się, gdy statek, ogołocony ze wszystkiego co cenne lub szkodliwe dla środowiska, spocznie na dnie Atlantyku nieopodal wybrzeży Florydy. To będzie zarazem początek „życia po życiu”, bo mierzący ponad 300 metrów transatlantyk zmieni się w największą na świecie sztuczną rafę koralową.
SS United States: najszybszy transatlantyk w historii
SS United States powstał w latach 1950-1951 dla amerykańskiego armatora United States Lines, powołanego do życia w 1921 roku, by zarządzać flotą statków zarekwirowanych Niemcom po I wojnie światowej. Z czasem sprywatyzowane United States Lines stało się znanym armatorem zajmującym się obsługą rejsów towarowych przez Atlantyk, a także – obsługą statków pasażerskich.
Czytaj więcej
Alpejskie kurorty w Szwajcarii stają się coraz bardziej luksusowe. Choć według wielu palmę pierwszeństwa pod tym względem wciąż dzierży francuskie Courchevel, to szwajcarskie ośrodki błyskawicznie nadrabiają dystans. Szczególnie jeden z nich – Sankt Moritz. Co stanowi o sile przyciągania tej alpejskiej stacji narciarskiej?
Perłą we flocie amerykańskiego armatora był transatlantyk SS United States, który na trasach atlantyckich służył do 1969 roku. Rosnącą popularność lotów pasażerskich boleśnie odczuli armatorzy mający w swojej flocie transatlantyki – w latach 70. te ogromne statki nie były w stanie konkurować z lotnictwem pasażerskich. Były majestatyczne, luksusowe, ale zbyt wolne, by móc nadążyć za potrzebami współczesnych pasażerów i pasażerek.