„Mona Lisa”, stworzony w latach 1503–1507 obraz Leonarda da Vinci, od 1797 roku znajduje się w Luwrze w Paryżu – najsłynniejszym muzeum sztuki na świecie. Jeden z najbardziej cenionych portretów z czasów renesansu oglądać można było dotychczas na pierwszym piętrze muzeum. „Mona Lisę” zawsze – niezależnie od pory roku czy godziny – otaczają prawdziwe tłumy. Szacuje się, że podziwia je około dziesięć milionów turystów rocznie. Jak informuje brytyjski dziennik „The Times”, słynny portret już wkrótce może zostać przeniesiony w inne miejsce. Powód? Władze Luwru twierdzą, że potrzebuje więcej przestrzeni.
„Mona Lisa”: nadchodzą zmiany w Luwrze
Jak informują media, „Mona Lisa” – najsłynniejszy portret świata, przedstawiający żonę florenckiego kupca Francesca Giocondo, którą uwiecznił na swoim dziele Leonardo da Vinci – wkrótce ma zostać przeniesiony z miejsca, w którym dotychczas eksponowany był w Luwrze. Władze francuskiego muzeum sztuki chcą w ten sposób zapewnić obrazowi więcej przestrzeni. Ale także zadowolić turystów.
Czytaj więcej
Obraz Diego Velázqueza „Wygnanie morysków” spłonął w pożarze prawie 300 lat temu. Udało się go odtworzyć dzięki sztucznej inteligencji.
Pomysł ten wydaje się być rozsądny – obecnie odwiedzający Luwr mają jedynie średnio około 50 sekund na zobaczenie „Mony Lisy”, która eksponowana jest za barierą i kuloodpornym szkłem. Wielu turystów doświadczenie podziwiania obrazu uznaje za rozczarowujące – na oglądanie dzieła ma się zaledwie chwilę, a do tego trzeba robić to pośród tłumów. Ograniczona przestrzeń wnętrza, w którym znajduje się „Mona Lisa”, sprawia, że niektórzy miłośnicy sztuki nie tylko są nieusatysfakcjonowani, ale i czasem nawet zawiedzeni – z trudem bowiem mogą zobaczyć dzieło.
W obliczu tego problemu dyrektor paryskiego muzeum zaproponował umieszczenie obrazu Leonarda da Vinci w izolacji – chce w ten sposób poprawić jakość zwiedzania. „Przeniesienie Mony Lisy do osobnego pokoju może sprawić, że zwiedzający nie będą rozczarowani” – powiedział Laurence des Cars, cytowany przez „The Times”. „Goście nie są odpowiednio przyjmowani w obecnej sali, więc mamy poczucie, że nie wykonujemy należycie swojej pracy” - dodał.