Odsiadujący wyrok 17 lat więzienia James Sheen, który winny jest serii włamań i oskarżony jest o kradzież z brytyjskiego pałacu Blenheim toalety z 18-karatowego złota, przyznał się do winy – podczas jednego z przesłuchań, przeprowadzonego z więzienia za pomocą łącza internetowego, powiedział o tym służbom — podaje brytyjska prokuratura, na którą powołuje się BBC.
Wielka Brytania: Oskarżony o kradzież złotego sedesu przyznał się do winy
Do kradzieży rzeźby w formie sedesu, wykonanej z prawdziwego złota, doszło w 2019 roku. Autorem dzieła o wartości sześciu milionów dolarów, jest Maurizio Cattelan – kontrowersyjny włoski artysta, autor między innymi rzeźby papieża Jana Pawła II przygniecionego meteorytem, która była eksponowana w warszawskiej Zachęcie i wzbudziła duże emocje. Złoty sedes skradziono w trakcie wystawy w Woodstock w hrabstwie Oxfordshire w Wielkiej Brytanii.
Czytaj więcej
Jeff Bezos znalazł się na trzecim miejscu listy najbogatszych ludzi świata magazynu „Forbes”, ustępując jedynie Bernardowi Arnaultowi i Elonowi Muskowi. Twórca Amazona od pewnego czasu inwestuje w nieruchomości. Właśnie kupił kolejną posiadłość na wyspie zwanej „bunkrem miliarderów”. To ulubiona enklawa ludzi bardzo zamożnych.
W internetowym przesłuchaniu, podczas którego James Sheen przyznał się do winy, skazany wziął udział będąc w więzieniu Five Wells, w którym odsiaduje wyrok 17 lat za serię kradzieży. Łupem przestępcy w przeszłości padały rozmaite rzeczy – między innymi gotówka z bankomatów, ale też warte kilkaset tysięcy dolarów traktory czy eksponaty z muzeów.
Kradzież złotego sedesu Maurizio Cattelana. Rzeźba warta była sześć milionów dolarów
Do kradzieży toalety ze złota doszło we wrześniu 2019 roku w pałacu Blenheim – miejscu urodzenia premiera okresu II wojny światowej, Winstona Churchilla. Stało się to podczas prezentowania jej na wystawie sztuki. 14 września 2019 roku około godziny 17:00, w trakcie wystawy prac Catellana, ktoś wyrwał złoty sedes z podłogi. Zarówno złodzieje, jak i rzeźba, zniknęli bez śladu. Na miejscu pozostawiono jedynie mechanizm spuszczania wody i wieszak na papier toaletowy. W wyniku kradzieży doszło do zalania XVIII-wiecznego pałacu wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.