Władze Rijksmuseum, najważniejszego muzeum w Amsterdamie, zdecydowały się przeprowadzić eksperyment artystyczny – poleciły ekipom sprzątającym, aby na jakiś czas przestała sprzątać jedno ze skrzydeł obiektu. Ma to związek z wystawą „Crawly Creatures”, która prezentuje, jak na przestrzeni wieków zmieniało się przedstawianie insektów w sztuce. Sprzątania zaniechano trzy miesiące temu więc eksponaty prezentowane na wystawie zaczęły pokrywać pajęczyny.
Jak powiedziała w rozmowie z brytyjskim „Guardianem” Julia Kantelberg, asystentka kuratorki, na pomysł wpadł argentyński artysta Tomás Saraceno, którego prace pojawiają się w ramach ekspozycji. – Pajęczyny są teraz traktowane, jak dzieła sztuki, które należy pielęgnować. Przynajmniej na razie. Podchodzimy do nich obecnie, jak do „Straży nocnej" Rembrandta czy „Mleczarki” Vermeera, czyli dwóch najważniejszych arcydzieł, które znajdują się w muzeum – zaznaczyła.
Czytaj więcej
Muzea w Europie coraz częściej postanawiają dać szczerą odpowiedź na pytanie, czy dzieła, które m...
Pajęczyny w Rijksmuseum
Realizacja projektu wymagała zmian w procedurach w Rijksmuseum, a także – jak powiedziała asystentka kuratorki ekspozycji – „poszerzenia perspektywy”. - Nie usuwamy pająków i ich pajęczyn z przestrzeni publicznej muzeum. Trzy miesiące przed otwarciem wystawy poprosiliśmy ekipy sprzątające, aby także tego nie robiły. Od tego czasu co tydzień sprawdzam, gdzie zaczęły pojawiać się sieci. To zupełnie inny sposób patrzenia na budynek, który znam od podszewki – powiedziała Kantelberg.
700 mrówek pojawiło się w salach Rijksmuseum. To wystawa, która odnosi się do tematu migracji i przesiedleń – mówi jej twórca, kolumbijski artysta Rafael Gomezbarros.