Jako kosmetyczka – bardzo lubię klientów mężczyzn, bo jak już położą się na fotelu, to zniosą każdy ból, stosują się do zaleceń pozabiegowych (co nie zawsze bywa normą u pań) i w ogóle są bardzo zdyscyplinowani. Dlatego z wielką przyjemnością podpowiem, z jakich zabiegów najczęściej i najefektywniej mogą korzystać panowie.
Trochę teorii: skóra męska jest z zasady grubsza, dlatego zmarszczki na twarzy pojawiają się w mniejszej liczbie, natomiast jak już się pojawią, to będą silniej zaznaczone. Szybciej ujawniają się u nich zmarszczki mimiczne i szybciej stają się głębokie. Mężczyźni mają bardziej tłustą skórę, z większą liczbą gruczołów odpowiedzialnych za wytwarzanie sebum, oraz grubszą warstwę rogową naskórka.
fot. Adobe Stock
Co więc można polecić dla panów na sezon jesień-zima 2019? I ile to będzie kosztować? Największą zmorą męskiej urody są wszelkiego rodzaju trądziki i zanieczyszczenia cery. Na te problemy najczęściej pomocne są peelingi chemiczne, tzw. kwasy i delikatne doczyszczenie manualne. W moim gabinecie, dla lepszego samopoczucia męskiego ego używam kwasów na bazie wódki sake (350 -450zł).
Odpowiednio dobrane peelingi chemiczne i konsekwentna pielęgnacja pozabiegowa w domu mogą naprawdę zdziałać cuda.
Kosmetolodzy dyskutują gorąco, czy oczyszczenie manualne twarzy jest słuszne i skuteczne. Ja w praktyce łączę lekkie podczyszczenie manualne z kwasami, dzięki czemu stan skóry poprawia się szybciej i na dłużej (250zł).
Aby poprawić stan skóry panowie mogą poddać się zabiegowi mezoterapii (200-450zł), dzięki której wtłoczymy w skórę preparaty poprawiające pracę komórek, gruczołów i jakość skóry. Poprzez mezoterapię likwidujemy płytsze zmarszczki, poprawiamy napięcie i koloryt skóry.
Kolejnym zabiegiem, popularnym u panów jest botoks (300-800zł).