Kolejna duża impreza zaplanowana na najbliższe miesiące przenosi się do internetu z powodu pandemii koronawirusa. Tydzień mody w Londynie, który wystartuje 12 czerwca, będzie jednak nie tylko okazją do przetestowania rozwiązań cyfrowych. British Fashion Council zapowiedziało również odejście od podziału na męską i kobiecą część imprezy.
Ciąg dalszy cyfryzacji
Podobnie jak w przypadku platformy zegarkowej targów Watches&Wonders, premiera nowej platformy London Fashion Week została wymuszona przez pandemię, ale jest też znakiem stopniowego otwierania się ekskluzywnego wydarzenia na szerszą grupę odbiorców.
Znikną więc zamknięte pokazy i wypełnione celebrytami pierwsze rzędy, zastąpi je multimedialna przestrzeń wystawowa dostępna dla wszystkich chętnych. A ponieważ LFW jest dużą imprezą otwierającą letni cykl tygodni mody, można się spodziewać, że za jej przykładem pójdą kolejne miasta.
Niebinarna moda w mainstreamie
Odchodzenie od podziału na płci podczas tygodni mody ma historię dłuższą niż pandemia koronawirusa. Duża w tym zasługa zyskujących popularność marek „niebinarnych”, jak londyńska Art School czy Harris Reed. Do ich wielbicieli zaliczają się m.in. Rihanna czy Harry Styles.