Halima Aden, jedna z pierwszych topmodelek na świecie noszących hidżab na wybiegach, ogłosiła zakończenie pracy przy pokazach mody. Powód? Przekonania religijne i ograniczenia, które stawia jej w tym względzie biznes modowy.
Moda czy islam? Topmodelka Halima Aden wybrała religię
Pochodząca z Somalii Hamila Aden w ostatnich latach zasłynęła jako propagatorka „skromnej mody” – współpracowała m.in. z Fenty Beauty, wystąpiła także na okładce „Sports Illustrated”, ubrana w burkini – kobiecy strój sportowy zakrywający włosy, charakterystyczny dla krajów muzułmańskich.
Czytaj też: Królowe wybiegów i Instagramu: oto 10 najlepiej zarabiających modelek 2020 roku
Aden ogłosiła swoją decyzję poprzez serię postów na Instagramie. Wspomina tam m.in. swoją współpracę z Rihanną, która pozwoliła jej nosić przyniesiony na plan zdjęciowy jej własny hidżab. „To jest prawdziwa Halima i znowu chcę się taką stać” – dodała, zwracając jednocześnie uwagę na bycie „mniejszością w mniejszości”, niezrozumienie znaczenia hidżabu w świecie mody i brak muzułmańskich stylistek, pracujących przy pokazach mody.
Halima Aden nigdy nie wystąpiła na sesji zdjęciowej bez hidżabu – to część jej kontraktu z agencją, ta kwestia nie podlega negocjacjom. Do refleksji na temat kompromisów związanych z pracą na wybiegach, takich jak rezygnacja z obowiązkowych modlitw czy kontrowersyjne posunięcia takie jak zdjęcie w jeansach, założonych na głowę zamiast chusty, Aden sprowokowała również pandemia koronawirusa.