Serial „Emily w Paryżu”, który w październiku zadebiutował na Netfliksie, wywołał sporo zamieszania i sprowokował wiele dyskusji. Jednym z często analizowanych aspektów jest moda pokazana w serialu – w końcu „Emily w Paryżu” to serial Darrena Stara, twórcy takich hitów jak „Beverly Hills 90210” czy „Seks w wielkim mieście”. Dla tego reżysera ubrania bohaterów to znacznie więcej niż element scenografii. Uwagę widzów serialu „Emily w Paryżu” zwróciły m.in. buty, noszone przez Camille, przyjaciółkę głównej bohaterki, w finałowym odcinku pierwszego sezonu.
„Emily w Paryżu”: buty z serialu Netflixa stały się kultowe
Model Bulla Babies, który można zobaczyć w serialu, to jeden z najbardziej rozpoznawalnych produktów w katalogu firmy Nodaleto. Julia Toledano, współtwórczyni firmy, w rozmowie z brytyjskim wydaniem Vogue’a powiedziała, że zależało jej na stworzeniu butów na obcasie, które będzie można nosić przez cały dzień.
Czytaj też: Pół miliona dolarów za buty Michaela Jordana. To efekt serialu „Ostatni taniec” Netfliksa
Efekt udało się osiągnąć, bo choć firma powstała w ubiegłym roku, to już zyskała grono wyznawców, z celebrytkami takimi jak Bella Hadid czy Christine and the Queens na czele.
Julia Toledano, córka Sidneya Toledano, prezesa całej modowej części koncernu LVMH, przekonywała w wywiadzie, że buty do serialu trafiły przypadkiem. Camille Razat, odtwórczyni roli Camilli, potrzebowała dodatkowej pary butów, gdy następnego dnia pojawiła się w nich na planie serialu, wpadły w oko kostiumografce Patricii Field i dzięki temu zdobyły „rolę” w serialu.