Dotąd rosyjscy turyści byli częstymi gośćmi w najpopularniejszych krajach regionu Morza Śródziemnego. Było ich pełno w Turcji, Egipcie, dominowali w Czarnogórze, bez problemu można było ich spotkać także w Chorwacji, Hiszpanii, na Cyprze. Odwiedzali też chętnie kraje Europy północnej – Niemcy, Austrię, a także Finlandię i państwa bałtyckie.
Agresja rosyjska na Ukrainę i wprowadzenie sankcji, w tym tak istotnych jak zawieszenie połączeń lotniczych, oznacza, że ten sezon letni będzie dla rosyjskich turystów całkowicie inny od poprzednich. Po raz pierwszy od wielu lat nie będą mogli cieszyć ze swobody podróżowania tak, jak dotąd. To jednak nie oznacza, że zostali uwięzieni we własnym kraju i pozostaje im tylko spędzanie urlopu w krajowych kurortach. Rosyjscy turyści pojawią się w europejskich miastach także w tym roku. Będzie ich mniej, ale to nie oznacza, że nie będzie ich wcale.
Rosyjscy turyści w Turcji i Egipcie
Na początek jedna ciekawostka, mało znana – jednym z najważniejszych kierunków wyjazdów wakacyjnych dla Rosjan była dotąd Ukraina. Z oczywistych względów tych wakacji (i wielu kolejnych) Rosjanie na pewno nie spędzą w Ukrainie.
A co z innymi krajami popularnymi wśród Rosjan? Od lat obywatele Rosji spędzali urlopy w tureckich kurortach. Wojna niewiele w tej kwestii zmieniła. Jak podaje „Komsomolska Prawda” by wybrać się na urlop do Turcji, wystarczy paszport. Ankara nie wymaga już certyfikatów covidowych ani testów PCR.
Czytaj więcej
Norwegia zablokowała możliwość dostaw do Barentsburga – rosyjskiej osady górniczej na norweskiej wyspie Spitsbergen. Norwegowie powołują się na unijne sankcje, które nakładają ograniczenia na możliwość transportu kołowego pojazdów z Rosji.