Nie słabnie popularność leków zawierających semaglutyd, stworzonych z myślą o ludziach chorych na cukrzycę, ale wykorzystywanych także przez osoby zdrowe – przede wszystkim te, które chcą schudnąć. Jak skutki niespodziewanej popularności takich preparatów odczuwają inne branże?
„Efekt Ozempiku”: zmieniają się nawyki zakupowe konsumentów
Leki z semaglutydem spowalniają procesy trawienne i „wysyłają” do mózgu sygnały o uczuciu sytości, co powstrzymuje łaknienie. Dzięki temu osoba, która przyjmuje tego rodzaju preparaty, nie tylko je mniej, ale też nie podjada rozmaitych przekąsek między posiłkami.
W przypadku wielu osób tymi przekąskami często jest żywność wysoko przetworzona, w tym słodycze, chipsy i inne kaloryczne produkty. Ich spożywanie przyczynia się do problemów z utrzymaniem prawidłowej wagi. Tymczasem wielu osobom zażywającym leki z semaglutydem niezdrowe i kaloryczne przekąski po prostu przestają smakować, dzięki czemu łatwiej im przerzucić się na świeże, nieprzetworzone produkty.
Czytaj więcej
Bez widocznego logo, bez reklam i z ograniczoną obecnością w mediach. Założona przez siostry Mary-Kate i Ashley Olsen, niegdyś gwiazdy popularnego serialu, marka The Row stała się jedną z najbardziej pożądanych na świecie. Wielcy gracze inwestują w nią ogromne kwoty. Jaka jest tajemnica tego sukcesu?
Zdaniem ekspertów ten ostatni aspekt działania semaglutydu może w najbliższym czasie negatywnie odbić się na przemyśle słodyczy i wysoko przetworzonej żywności. Zjawisku, które już jest dostrzegalne w Stanach Zjednoczonych, przyjrzeli się niedawno dziennikarze „The New York Timesa” i „Financial Timesa”.