Zamiast pracować zawodowo, żyją na koszt partnera, dbając o dom, ale przede wszystkim – o siebie samą – taki styl życia zyskuje coraz większą popularność. Wystarczy spojrzeć na social media, które dla pokolenia 20-latków stały się nie tylko rozrywką, ale też elementem życia i punktem odniesienia. Tam coraz popularniejszy staje się trend o nazwie „stay-at-home-girlfriend”, czyli w wolnym tłumaczeniu „partnerka, która woli zostać w domu”.
„Pani domu” zamiast „kobiety sukcesu”? Generacja Z polubiła nowy wzorzec
W ciągu ostatnich stu lat kobietom udało się uwolnić spod władzy mężczyzn. Zyskały prawa wyborcze, a także prawo do decydowania o sobie i swoim ciele. Równouprawienie stało się normą w bardzo wielu społeczeństwach, podobnie jak walka ze „szklanymi sufitami”.
Czytaj więcej
Przedstawiciele generacji Z znacząco różnią się od innych pokoleń. Dotyczy to wielu aspektów stylu życia, ale też tego, w jaki sposób myślą o sobie. Tę różnicę postrzegania samych siebie pokazuje raport przygotowany przez firmę konsultingową Morning Consult.
Nie oznacza to, że walka o równe prawa dla kobiet i mężczyzn została zakończona, ale mimo to od pewnego czasu coraz większe grono młodych kobiet przyznaje, że wolałoby wybrać model życia daleki od feministycznych wzorców.
W mediach społecznościowych popularność zyskuje zaskakujący trend. Młode kobiety, głównie z pokolenia Z i najmłodsze „milenialki”, decydują się zrezygnować z rozwoju zawodowego na rzecz komfortowego, dostatniego życia u boku zamożnego partnera. Co więcej — traktują swój wybór jako na tyle atrakcyjny, że dzielą się nim w mediach społecznościowych.