Pracowitość staje się niemodna? Generacja Z woli nowy trend: „pracę dla lenia”

Zmiana generacyjna przynosi ze sobą nowe trendy także na rynku pracy. Przedstawiciele pokolenia Z nie przestają zaskakiwać na tym polu. Najnowsze zjawisko to trend „Lazy Girl Job”. Na czym polega i dlaczego błyskawicznie stał się popularny?

Publikacja: 31.07.2023 13:05

Młodzi ludzie, zamiast podejmowania kolejnych wyzwań zawodowych i wychodzenia ze swojej „strefy komf

Młodzi ludzie, zamiast podejmowania kolejnych wyzwań zawodowych i wychodzenia ze swojej „strefy komfortu”, wolą tak układać sobie życie, aby większość swojej energii poświęcać aktywnościom poza pracą.

Foto: Andrew Neel

Wiele wskazuje na to, że wyścig szczurów jest ostatnią rzeczą, jaka interesuje młodych ludzi. Przedstawicieli generacji Z, którzy na rynku pracy funkcjonują od stosunkowo niedawna, urzekł trend o nazwie „Lazy Girl Job”. Polega on na wybieraniu takich zawodów, które wymagają od pracownika minimum wysiłku i zaangażowania. Często są to zajęcia nudne i monotonne. Dlaczego młode „Zetki” chcą je wykonywać?

Pracoholizm przestał być sexy. Na czym polega trend „Lazy Girl Job”?

Pracodawcy oczekują od swoich pracowników przede wszystkim pracowitości i produktywności. W Polsce ostatnich 30 lat taka postawa była dominująca. Sęk w tym, że w trzeciej dekadzie XXI wieku dla wielu młodych ludzi taka perspektywa nie jest interesująca.

Czytaj więcej

Gdzie w Polsce mieszkają najszczęśliwsi ludzie? Wcale nie w Warszawie

Zamiast podejmowania kolejnych wyzwań zawodowych i wychodzenia ze swojej „strefy komfortu”, wolą oni tak ułożyć sobie życie, aby większość swojej energii poświęcać aktywnościom poza pracą. Nad rozwój zawodowy przedkładają rozwój swoich zainteresowań i spędzanie czasu z bliskimi. Po fali „Quiet Quitting”, czyli ograniczaniu wykonywania swoich zawodowych obowiązków do minimum, przyszedł czas na kolejny trend o nazwie „Lazy Girl Job”, czyli w wolnym tłumaczeniu – „pracę dla leniucha”.

Zjawisko pojawiło się na TikToku, którego znakomitą większość stanowią młodzi użytkownicy. Styl życia wpisujący się w ten trend polega na zatrudnianiu się na takich stanowiskach, na których zakres obowiązków nie ma nic wspólnego z kreatywnością czy wykrzesywaniem z siebie większego wysiłku intelektualnego, nie generuje też zbyt dużego stresu.

Trend zyskał popularność zwłaszcza wśród kobiet, choć nie tylko. Oczekują one przede wszystkim stabilnych warunków zatrudnienia, aby nie martwić się o to, że pieniędzy może nie wystarczyć „do pierwszego”. Preferowane zawody to na przykład osoba wprowadzająca dane do komputera, obsługująca maila lub telefon czy tworząca dokumentację według jakiegoś szablonu. Mile widziana jest praca zdalna lub przynajmniej hybrydowa.

Generacja Z nie chce „wyścigu szczurów”

Młode mieszkanki mniejszych i większych miast już dawno zauważyły, że wynagrodzenia na niektórych stanowiskach, które uchodzą za bardziej prestiżowe, niewiele różnią się od tych, które otrzymuje się w pracy wymagającej niższych kompetencji.

Obrończynie takiego podejścia do życia podkreślają, że w „pracy dla leniucha” tak naprawdę wcale nie chodzi o lenistwo, ale o satysfakcję z własnego życia i minimum stresu w pracy. Osoby wybierające mniej wymagające zajęcia chcą uniknąć wyścigu szczurów, który często wiąże się z toksyczną atmosferą w pracy i rychłym wypaleniem zawodowym.

Podkreślają też, że w wielu firmach kobiety nadal zarabiają mniej niż mężczyźni i walka z tym zjawiskiem często okazuje się daremna. Dołączenie do trendu „Lazy Girl Job” to swego rodzaju protest przeciwko takiemu stanowi rzeczy.

Niektórzy internauci zauważają, że publikując posty z hasztagiem #lazygirljob, można sobie zaszkodzić. Ostrzegają oni młode użytkowniczki TikToka, aby nie opowiadały za dużo o swojej łatwej pracy, jeżeli nie chcą narazić się na zwolnienie lub – w najlepszym wypadku – nakaz powrotu do pracy stacjonarnej.

W gronie sceptyków pojawiają się też głosy, że „praca dla leniucha” nie ma przyszłości. W dobie rozwoju sztucznej inteligencji maszyny bowiem prędzej czy później zastąpią ludzi w wykonywaniu prostych czynności na komputerze, które wpisują się w „Lazy Girl Job”.

Wiele wskazuje na to, że wyścig szczurów jest ostatnią rzeczą, jaka interesuje młodych ludzi. Przedstawicieli generacji Z, którzy na rynku pracy funkcjonują od stosunkowo niedawna, urzekł trend o nazwie „Lazy Girl Job”. Polega on na wybieraniu takich zawodów, które wymagają od pracownika minimum wysiłku i zaangażowania. Często są to zajęcia nudne i monotonne. Dlaczego młode „Zetki” chcą je wykonywać?

Pracoholizm przestał być sexy. Na czym polega trend „Lazy Girl Job”?

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
„Urlop dla nieszczęśliwych”. Pomysł milionera na toksyczną atmosferę w pracy
Społeczeństwo
„Hollyweird” to nowy fenomen: rośnie wiara w wielki spisek gwiazd szołbiznesu
Społeczeństwo
Czy warto być lojalnym pracownikiem? Szef to wykorzysta – ostrzegają badacze
Społeczeństwo
Nowa obsesja generacji Z. Powinny ratować zdrowie, stały się symbolem zamożności
Społeczeństwo
Hopecore: nowy trend ma pomóc generacji Z walczyć z lękiem przed światem