W Czechach zabrakło nart. Takiego zainteresowania nikt nie przewidział

Sezon narciarski w Europie wciąż trwa. Czechy, kraj do którego na ferie zimowe chętnie jeździ wielu Polaków, boryka się w tym roku z nietypowym problemem – w kraju zaczęło brakować nart. Skąd takie problemy?

Publikacja: 15.02.2022 13:37

Narciarstwo biegowe wywodzi się ze Skandynawii, podobnie jak słowo „ski”, które pochodzi od staronor

Narciarstwo biegowe wywodzi się ze Skandynawii, podobnie jak słowo „ski”, które pochodzi od staronordyjskiego określenia kawałka drewna.

Foto: Jaron Mobley

O tym, że „jak jest zima, to musi być zimno”, wiedzą w sumie wszyscy. To, że gdy przychodzą ferie, ludzie masowo ruszają na narty, żeby zażyć trochę aktywności fizycznej w górach, też nie powinno nikogo dziwić. A jednak okazuje się, że czasem dzieją się rzeczy, których nie można było przewidzieć. 

Od kilku dni czeskie media informują, że w tym kraju zaczęło brakować... nart. Nie takich do jazdy na stokach. Czechom brakuje nart biegowych, tak zwanych „biegówek”. 

Czechy: w kraju brakuje nart biegowych

O problemie braku nart biegowych u naszych południowych sąsiadów poinformował Cesky Rozhlas, czyli centralny nadawca radiowy, odpowiednik Polskiego Radia. Tak nagły wzrost popularności „biegówek” jest zaskoczeniem, choć ten sport zawsze był dość popularny w Czechach.

Teraz jednak doszły problemy ery pandemii – a więc kłopoty z utrzymaniem ciągłości dostaw sprzętu sportowego z Azji. Efekt: stoiska z nartami w sklepach sportowych w wielu czeskich miastach świecą pustkami, a ich właściciele zapowiadają, że towar może pojawić się... latem lub dopiero w przyszłym roku.

Czytaj więcej

Hollywood pokochało Czechy. Wielkie gwiazdy kręcą filmy u naszych sąsiadów

Jaromir Fitz, przedstawiciel praskiego sklepu Harfasport, cytowany przez czeskie radio, twierdzi, że sprzęt wykupiony został w całym kraju. „Nasi dostawcy przekładają wysyłkę na miesiące letnie, co stanowi spory problem”. 

Zdaniem innego przedstawiciela sklepów sportowych, którego wypowiedź przytacza czeskie radio, problemem jest brak materiałów, z których produkuje się narty – drewna i kompozytów. Brakuje także mocy produkcyjnych firmom z Azji produkującym sprzęt sportowy. 

W lepszej sytuacji od importerów polegających na dostawach z Azji są czescy producenci sprzętu sportowego. Jednak nawet oni znaleźli się w trudnej sytuacji. Vladimir Dusanek, cytowany przez czeskie radio przedstawiciel firmy Kaestle CZ, czeskiego oddziału austriackiego producenta nart, powiedział: „Sprzedaliśmy praktycznie cały towar. Z całą pewnością nie będziemy w stanie zaspokoić tegorocznego popytu na sprzęt”.

Zdaniem dystrybutorów sprzętu sportowego problem nie jest chwilowy i należy się spodziewać, że braki nart biegowych w Czechach utrzymają się do kolejnego sezonu narciarskiego. 

O tym, że „jak jest zima, to musi być zimno”, wiedzą w sumie wszyscy. To, że gdy przychodzą ferie, ludzie masowo ruszają na narty, żeby zażyć trochę aktywności fizycznej w górach, też nie powinno nikogo dziwić. A jednak okazuje się, że czasem dzieją się rzeczy, których nie można było przewidzieć. 

Od kilku dni czeskie media informują, że w tym kraju zaczęło brakować... nart. Nie takich do jazdy na stokach. Czechom brakuje nart biegowych, tak zwanych „biegówek”.