Raf Simons, od niedawna związany z Pradą, a wcześniej pracujący m.in. dla Diora i Calvina Kleina, jest uwielbiany przez kolekcjonerów, którzy są gotowi zapłacić wielkie pieniądze za rzadko spotykane produkty stworzone pod okiem Belga.
Za jedną z kurtek, przygotowanych przez Simonsa we współpracy z Peterem Savillem w 2003 roku trzeba było w 2016 roku zapłacić ok. 20 tys. dolarów. To jednak dość niewiele w porównaniu z meblami, przygotowanymi przez Simonsa w ramach pracy dyplomowej w LUCA School of Arts w holenderskim mieście Genk.
Meble Rafa Simonsa: cenny spadek
Simons zaczynał właśnie od mebli (podobnie doświadczenia ma m.in Rei Kawakubo z Comme des Garsons). Dopiero po ukończeniu studiów, podczas stażu w studiu Waltera Van Beirendocka, późniejsza gwiazda świata mody miała po raz pierwszy znaleźć się na pokazie Martina Margieli. To doświadczenie przekonało go do zmiany zajęcia.
Pięcioczęściowy zestaw nazwany Corpo Simons oddał w 1999 roku przyjacielowi, ojcu Maxa Reyndersa, który podarował meble swoim dzieciom w 2010 roku.