Serial „Wednesday” zdobył w 2022 roku ogromną popularność. Niemal tak samo popularne stały się tiktokowe „virale”, w których chodziło o imitowanie hipnotycznego tańca głównej bohaterki serialu, Wednesday Addams.
Tłem do popisów tanecznych była zawsze ta sama piosenka – dynamiczny utwór, którego wokalistka brzmiała jednak jak mały gryzoń. Tą wokalistką jest Lady Gaga, choć we wspomnianym utworze „Bloody Mary” nie brzmi jak ona. Nie brzmi – bo jej głos został poddany obróbce, by stał się wysoki, niemal piskliwy.
Pomyli się ten, kto sądziłby, że to całkowicie nowe zjawisko. Nic podobnego – Spotify czy Youtube pełne są znanych przebojów z podobnie zmienionym wokalem – i wciąż powstają nowe. Dlaczego słuchamy piosenek, które brzmią, jakby wykonywały je wiewiórki Chip i Dale z popularnej kreskówki Disneya?
Piosenki w wielokrotnym przyśpieszeniu — słuchają ich miliony ludzi na całym świecie
Tempo przyprawiające o atak serca i teksty śpiewane piskliwym głosem kojarzącym się z wiewiórką albo chomikiem — takie piosenki robią teraz furorę wśród użytkowników Spotify i innych serwisów społecznościowych. Przedstawiciele młodego pokolenia znajdują osobliwą przyjemność w słuchaniu utworów przyśpieszonych o 100, 150 i więcej procent.
Katalizatorem trendu, który z całą mocą wybuchł w 2022 roku, był utwór zespołu The Cramps pod tytułem „Goo Goo Muck”. Piosenka zdobyła sławę dzięki pojawieniu się w bijącym rekordy popularności serialu „Wednesday”, gdzie towarzyszyła tytułowej bohaterce w trakcie słynnej sceny tańca.