Konkurs Chopinowski jest w Polsce wydarzeniem szczególnym. Raz na pięć lat do Warszawy przyjeżdżają do Warszawy młodzi, ale już wybitni, pianiści z całego świata, by pokazać, jak rozumieją muzykę Chopina. Czeka ich trudne zadanie, bo publiczność, która przychodzi na przesłuchania w Filharmonii Narodowej, jest bardzo wymagająca – wszyscy w mniejszym lub większym stopniu nosimy w sercu muzykę Chopina, czujemy ją i rozumiemy. Co więcej, często wydaje nam się, że tylko my mamy mandat do tego, by określać, jak powinny brzmieć kompozycje Fryderyka Chopina.
Co pięć lat to nasze myślenie starają się zmienić młodzi pianiści i pianistki z całego świata, uczestnicy Konkursu Chopinowskiego. Przywożą do Warszawy swoją wrażliwość, muzykalność, emocje i talent. Dzięki nim na trzy tygodnie budynek Filharmonii Narodowej w Warszawie zamienia się w świątynię muzyki.
Na tegoroczną 18. edycję konkursu musieliśmy czekać szczególnie długo – z powodu pandemii nie mogła się ona odbyć w 2020 roku. Konkurs wrócił więc do Warszawy po sześciu latach. Dopisali uczestnicy – tym razem do rywalizacji stanęło 87 uczestników i uczestniczek z 18 krajów. Można powiedzieć, że 18. edycja to zmagania trzech nacji – szczególnie licznie reprezentowani są Chińczycy (20 uczestników), Polacy (15) i Japończycy (14).
Pianistów i pianistki czeka trudna droga do finału: po drodze są trzy etapy, po każdym jury musi odesłać do domu część artystów. Na zwycięzcę czeka nagroda pieniężna w wysokości 40 tysięcy euro, ale pieniądze to nie najważniejszy powód, dla którego muzycy rywalizują w Warszawie. Nagroda na Konkursie Chopinowskim otwiera przed nimi drzwi do wielkiej kariery – daje szansę współpracy z najlepszymi wytwórniami płytowymi, koncertowania w najlepszych salach i występów wspólnie z najlepszymi orkiestrami.
Tegoroczną edycję, podobnie jak poprzednie, wspiera cały szereg firm, w tym między innymi Orlen, Totalizator Sportowy, PZU i Lexus.