Śledztwo we Włoszech: ujawniono, ile kosztuje produkcja luksusowych torebek

Śledztwo wykazało, że w fabrykach, które produkują torebki i inne wyroby dla znanych marek włoskich czy francuskich, część pracowników to nielegalni imigranci, głównie z Chin. Niektórym z nich płacono 2-3 euro za godzinę pracy, czyli znacznie mniej, niż nakazuje włoskie prawo.

W rezultacie koszt wyprodukowania torebki kosztującej kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych jest wielokrotnie niższy. Wykazała to zresztą analiza znalezionych na miejscu dokumentów dotyczących cen za pojedynczy wyrób, jakie marki płacą fabrykom.

Śledztwo we Włoszech: marki luksusowe na cenzurowanym

Okazuje się, że za torebkę, która na półce kosztuje około 2600 euro, dom mody Dior płaci swojemu podwykonawcy zaledwie 53 euro. Z kolei cena produkcji kosztującej 1800 euro torebki marki Armani wynosi 250 euro. Ze śledztwa wynika również, że problem ten dotyczy również innych marek.

Policyjne inspekcje wykazały też, że warunki, w jakich pracowały osoby zatrudnione w fabrykach, miały niewiele wspólnego z wymogami BHP. Aby zwiększyć wydajność maszyn, usunięto z nich zabezpieczenia. Pracownicy pracowali od świtu do późnego wieczora, również w weekendy i święta, a także spali na terenie fabryki.

Jak informuje „Wall Street Journal”, marki, których dotyczy opisywany w mediach problem, nie poniosą żadnych konsekwencji prawnych. Co innego podwykonawcy, wśród których znajdują się zarówno firmy z Włoch, jak i z Chin. Będą one musiały liczyć się z karami za wykorzystywanie pracowników, a także zatrudnianie ich „na czarno”.