Skromny rewolucjonista mody. Japoński projektant Issey Miyake nie żyje

Uwielbiał tkaniny, zasłynął dzięki perfumom, nie bał się eksperymentować. Issey Miyake, jeden z najważniejszych projektantów XX wieku, zmarł na raka w wieku 84 lat.

Publikacja: 09.08.2022 11:35

Issey Miyake był jednym z pierwszych azjatyckich projektantów mody, którzy zorganizowali pokaz swoic

Issey Miyake był jednym z pierwszych azjatyckich projektantów mody, którzy zorganizowali pokaz swoich kolekcji w Paryżu.

Foto: AFP

Pięćdziesiąt lat temu, gdy Issey Miyake zaczynał swoją karierę międzynarodową, wielka moda kojarzyła się przede wszystkim z Francją i Włochami. Dekada lat 70. przyniosła zmianę – projektanci z Azji wkroczyli na scenę i udowodnili, że potrafią się odnaleźć w erze innowacji i nowoczesności. Drogę azjatyckim projektantom przecierał między innymi Issey Miyake. 

Miyake, urodzony w 1938 roku w Hiroszimie, karierę zaczynał w latach 60. w Paryżu, ucząc się od największych – pracował między innymi dla Huberta de Givenchy i dla Guy Laroche'a. Potem zdecydował się na przeprowadzkę do USA. Po powrocie ze Stanów do Japonii podjął decyzję o założeniu Miyake Design Studio i tak zaczęła się historia jednej z najsłynniejszych azjatyckich marek mody. 

Issey Miyake był jednym z pierwszych azjatyckich twórców, którzy w latach 70. zorganizowali pokaz w Paryżu. Wówczas był to dowód odwagi, wręcz brawury, ale dekady lat 70. i 80., pokazały, że droga dla projektantów z Japonii stoi otworem. To zasługa także Isseya Miyake. 

Issey Miyake nie żyje. Miał 84 lata 

Miyake zawsze zafascynowany był tkaninami. Nieustannie eksperymentował, szukając innowacji i nowych rozwiązań, dzięki którym ubrania stałyby się jeszcze wygodniejsze i przyjemniejsze w noszeniu. Sławę zapewniły mu jednak nie tkaniny, ale perfumy – a także Steve Jobs. Zapachy sygnowane nazwiskiem Issey Miyake zyskały wielką popularność na całym świecie, były nowoczesne, świeże, lekkie – dalekie od tradycyjnych kwiatowych kompozycji zapachowych, z których znane były europejskie firmy perfumiarskie. Tutaj także Miyake okazał się rewolucjonistą.

Dlaczego Steve Jobs? Współtwórca firmy Apple, z którym Issey Miyake przyjaźnił się przez wiele lat, chętnie nosił czarne golfy szyte przez firmę Isseya Miyake. Stały się one jednym ze znaków rozpoznawczych Jobsa – w zestawieniu z charakterystycznymi wytartymi dżinsami i butami sportowymi brytyjskiej firmy New Balance.

Steve Jobs w świetle reflektorów i w otoczeniu tłumów ludzi czuł się świetnie, jego prezentacje nowych produktów Apple'a, które prowadził w nieodzownym czarnym golfie od Miyake, przeszły do historii marketingu. Z kolei Issey Miyake unikał sławy i stronił od mediów. Z czasem coraz więcej władzy w firmie przekazywał swoim wieloletnim współpracownikom. Jak podano w komunikacie informującym o jego śmierci, odszedł otoczony bliskimi i przyjaciółmi, a rodzina zapowiedziała, że nie jest przewidziany oficjalny pogrzeb ani ceremonia pożegnalna. 

Pięćdziesiąt lat temu, gdy Issey Miyake zaczynał swoją karierę międzynarodową, wielka moda kojarzyła się przede wszystkim z Francją i Włochami. Dekada lat 70. przyniosła zmianę – projektanci z Azji wkroczyli na scenę i udowodnili, że potrafią się odnaleźć w erze innowacji i nowoczesności. Drogę azjatyckim projektantom przecierał między innymi Issey Miyake. 

Miyake, urodzony w 1938 roku w Hiroszimie, karierę zaczynał w latach 60. w Paryżu, ucząc się od największych – pracował między innymi dla Huberta de Givenchy i dla Guy Laroche'a. Potem zdecydował się na przeprowadzkę do USA. Po powrocie ze Stanów do Japonii podjął decyzję o założeniu Miyake Design Studio i tak zaczęła się historia jednej z najsłynniejszych azjatyckich marek mody. 

Moda
Sukcesja w imperium Giorgio Armaniego. Projektant ujawnił, jakie będą losy firmy
Moda
Nadchodzi powolna śmierć trendów? Producenci ubrań mają problem z generacją Z
Moda
Król „cichego luksusu” kwitnie w czasach kryzysu. Doskonałe wyniki
Moda
Marki luksusowe tracą cierpliwość do Rosji. „Po co utrzymywać puste butiki?”
Moda
Rekordowy wzrost rynku odzieży używanej. To nie tylko kwestia niższych cen