Wygląd emblematu nie spodobał się prawnikom Chanel, którzy postanowili skierować sprawę do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej. Argumentowali, że taki wygląd loga marki M5 jest zbyt podobny do emblematu „No. 5”, przez co może wprowadzić klientów w błąd, sugerując, że ma ona jakiś związek z marką Chanel i słynnymi perfumami.
Przedstawiciele Chanel podkreślali, że ze względu na ponad stuletnią historię kultowych perfum, cyfra „5” nierozerwalnie wiąże się z identyfikacją wizualną marki i stanowi o jej prestiżu. Z tego powodu chcą oni zapobiec temu, aby właściciele nowej słoweńskiej marki kosmetycznej odnosili korzyści z owego prestiżu, na który dom mody Chanel pracował przez wiele dekad.
Argumentacja Francuzów nie przekonała urzędników z EUIPO. W czerwcu tego roku uznali oni, że działania firmy Simb D.O.O. nie wykazują znamion nieuczciwej konkurencji, nie ma też mowy o pomyleniu ze sobą obydwu marek – i oddalili pozew Chanel.
Chanel kontra firma ze Słowenii: do kogo należy cyfra 5?
Reprezentanci Chanel zgłosili się do Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej w sprawie marki M5 jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Chcieli powstrzymać firmę Simb D.O.O. przed rejestracją nowej marki i zastrzeżeniem loga.
W uzasadnieniu swojej decyzji urzędnicy z EUIPO stwierdzili, że stylizowana piątka w logu marki M5 nie narusza praw marki Chanel w kontekście logotypu słynnych perfum. Podstawową przesłanką był fakt, że francuski dom mody nie przedstawił wystarczających dowodów na to, że działania firmy ze Słowenii miałyby w jakikolwiek sposób narazić go na straty.
Strona francuska nie dostarczyła bowiem urzędnikom konkretnych informacji na temat wielkości sprzedaży perfum „No. 5”. W dokumentacji zabrakło też wyników badań konsumenckich, które pokazywałyby, jak silna jest obecność tej marki w powszechnej świadomości. Bez nich – jak podkreślają urzędnicy – nie da się stwierdzić, że cyfra „5” jednoznacznie kojarzy się konsumentom z marką Chanel.