Never change the winning team – brzmi amerykańskie powiedzenie, które w świecie biznesu można tłumaczyć w następujący sposób: jeśli sprzedaż idzie dobrze, nie kombinuj, bo możesz popsuć to, co nie wymagało naprawy. A trzeba powiedzieć, że Rolex w ostatnich latach nie mógł narzekać na wyniki. Nawet w 2024 roku, trudnym dla wielu producentów ze Szwajcarii, Rolex radził sobie dobrze – liczba sprzedanych egzemplarzy wprawdzie spadła nieznacznie, ale wzrosły za to obroty i przeciętna wartość sprzedanego zegarka.
Decyzja o tym, by wprowadzić nowość, jest w takich warunkach pewnym ryzykiem. Czy zmiana nie zaburzy dotychczasowego porządku? Czy nie wpłynie na zmianę wizerunku marki budowanego konsekwentnie od dekad? Czy pójście tropem trendów nie zostanie odczytane przez klientów i klientki jako sygnał, że firma sama przestaje je wyznaczać? Wreszcie – czy wysiłek się opłaci, a ogromne kwoty przeznaczone na przygotowanie, produkcję i promocję nowego modelu okażą się trafioną inwestycją?
Premiera modelu Rolex Land Dweller
Rolex Land-Dweller – tak nazywa się tegoroczna nowość firmy z Genewy. Nazwa to nawiązanie do nazw innych popularnych modeli szwajcarskiej marki, które odnoszą się do aktywności pod wodą (Submariner), w powietrzu (Air King) czy podróży przez różne strefy czasowe (GMT-Master II). Tym razem mamy zegarek przeznaczony do używania na Ziemi.
Czytaj więcej
Breitling, szwajcarski potentat na rynku zegarków, nie zwalnia tempa. Po zakupie Universal Genève...
Zdaniem wielu komentatorów to najważniejszy projekt Roleksa od lat, co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze – ze względów stylistycznych. Po drugie – z powodów technologicznych.