Muzeum sztuki MONA w australijskim mieście Hobart zorganizowało wystawę, na którą wstęp mają tylko kobiety. Nie spodobało się to pewnemu Australijczykowi, który pozwał muzeum, zarzucając mu dyskryminację mężczyzn. Sąd przyznał mu rację.
Wystawa tylko dla kobiet. Sąd: to dyskryminacja mężczyzn
Wystawę australijskiej artystki Kirshy Kaechele pod tytułem „The Ladies Lounge” w Muzeum Sztuki Dawnej i Nowej (MONA) w Hobart na Tasmanii otwarto w 2020 roku. Wystawa nawiązuje do australijskich pubów, do których aż do lat 60. ubiegłego wieku mieli wstęp wyłącznie mężczyźni.
Wystawę zaprojektowano jako ekskluzywną, luksusową przestrzeń wyłącznie dla kobiet. Za bilet w cenie 500 dolarów australijskich (ok. 1200 złotych) uczestniczkom wystawy kelner (jedyny mężczyzna biorący udział w wystawie) serwował szampana czy herbatę. Na tle zielonych, jedwabnych kotar i eleganckich dywanów kobiety mogły oglądać dzieła Picassa i innych wybitnych artystów, a także antyki z Mezopotamii, Ameryki Środkowej i Afryki.
Czytaj więcej
Nieruchomości nie są jedyną branżą, w której flipperzy stali się aktywni. Osoby szukają szybkiego zarobku penetrują też inne rynki, w szczególności takie, na których bariera wejścia jest niższa niż w przypadku mieszkań, a zyski – atrakcyjne.
W intencji artystki wystawa jest odpowiedzią na dyskryminację i mizoginię, jakiej kobiety doświadczają od setek lat. Idea wystawy nie spodobała się Jasonowi Lau — mieszkańcami Australii, który próbował kupić bilet do „Ladies Lounge”, jednak odmówiono mu wstępu.