Czołowy chiński malarz z rekordową karą. Od lat kopiował obrazy artysty z Belgii

Znany chiński artysta Ye Yongqing kopiował prace belgijskiego twórcy Christiana Silvaina – orzekł sąd w Pekinie i wymierzył Chińczykowi rekordową karę. Ye musi zapłacić 650 tysięcy euro, musi też publicznie przeprosić za swoje oszustwo

Publikacja: 06.09.2023 10:54

Porównanie przykładowych prac Christiana Silvaina (z lewej) i Ye Yongqinga (z prawej).

Porównanie przykładowych prac Christiana Silvaina (z lewej) i Ye Yongqinga (z prawej).

Foto: Weibo

Sprawa przed sądem w Pekinie toczyła się od jesieni 2022 roku. Werdykt jest bardzo nie po myśli znanego chińskiego artysty Ye Yongqinga. Sąd uznał, że 122 stworzonych przez Ye prac było kopią belgijskiego malarza Christiana Silvaina. 

Na mocy decyzji sądu Chińczyk musi zapłacić Silvainowi 650 tysięcy euro, a także przeprosić go na łamach Global Times, jednego z czołowych chińskich dzienników. Jak informują chińskie media, to najwyższa kwota, jaką zasądzono w ChRL w tego typu sprawach.

Proces stał się skandalem, bo Ye nie jest mało znanym debiutantem. To w Chinach uznany twórca i jednocześnie autorytet w dziedzinie sztuki. Jak doszło do tego, że tak doświadczony artysta postanowił przez lata na dużą skalę kopiować prace twórcy z Europy?

Znany chiński malarz kopiował prace artysty z Belgii

Ye Yongqing jest malarzem i wykładowcą uczącym malarstwa olejnego na Syczuańskiej Akademii Sztuk Pięknych w Chongqingu, jednym z największych i najważniejszych miast w ChRL. Ma w Chinach mocną pozycję – jak informuje chiński dziennik „Global Times” prace Ye sprzedały się za łączną kwotę 24 milionów dolarów.

Czytaj więcej

Polska artystka „zamieszka” w centrali firmy SpaceX. „To uczy skromności”

Twórczość Christiana Silvaina Ye Yongqing miał poznać w latach 90. podczas wizyty w Paryżu. Właśnie w tym okresie, zdaniem ekspertów, styl Ye uległ zmianie i zaczął przypominać prace belgijskiego artysty.

Kilka lat temu Silvain został ostrzeżony przez jednego z galerzystów, że w Chinach powstają prace łudząco podobne do jego obrazów. Ye na protesty Belga początkowo odpowiedział wojowniczo: złożył pozew o zniesławienie w belgijskim sądzie.

Ye Yongqing: znany chiński artysta plagiatorem

Rozstrzygnięta przez sąd w Pekinie sprawa jest wizerunkową porażką dla Ye Yongqinga, który od kilku lat nie miał w Chinach wystawy. Jednak nie zadowala Christiana Silvaina, który oczekiwał znacznie wyższego odszkodowania. Kwota 650 tysięcy euro wydaje się rzeczywiście niska jeśli porównać ją z cenami prac Ye na aukcjach – wiele z nich sprzedawano za kilkaset tysięcy euro, w 2011 roku jeden z jego obrazów kupiono za milion dolarów. Jak informuje dziennik „Brussels Times” prawnicy Belga pierwotnie domagali się od sądu zajęcia willa Ye, wycenianej na 2,5 miliona euro.

73-letni Christian Silvain, którego prace można oglądać w kilkudziesięciu muzeach na całym świecie, zapowiedział jednak, że w tej sprawie nie chodzi mu o pieniądze. Sumę uzyskaną dzięki decyzji sądu zamierza przeznaczyć na stypendia dla młodych chińskich artystów.

Co ciekawe – jak pisze serwis Artnet, od kilku lat, gdy sprawa sporu między Silvainem a Ye stała się głośna w Chinach, jego prace w tym kraju wyraźnie podrożały.

Sprawa przed sądem w Pekinie toczyła się od jesieni 2022 roku. Werdykt jest bardzo nie po myśli znanego chińskiego artysty Ye Yongqinga. Sąd uznał, że 122 stworzonych przez Ye prac było kopią belgijskiego malarza Christiana Silvaina. 

Na mocy decyzji sądu Chińczyk musi zapłacić Silvainowi 650 tysięcy euro, a także przeprosić go na łamach Global Times, jednego z czołowych chińskich dzienników. Jak informują chińskie media, to najwyższa kwota, jaką zasądzono w ChRL w tego typu sprawach.

Pozostało 83% artykułu
Sztuka
Nowy członek elitarnego „Klubu 100 milionów dolarów”. Na aukcji padł rekord
Sztuka
Nowe fakty na temat słynnej maski Tutanchamona. Badacze przeoczyli jeden detal
Sztuka
Sztuka wkracza do domów: jak rozpocząć przygodę z kolekcjonowaniem?
Sztuka
Magda Atkins i Ewa Ewart z nagrodą Złotego Delfina za film „Bez retuszu”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Sztuka
BMW Art Club łączy siły z Unsound Festival. Nowa odsłona prestiżowego cyklu