Anthony Hopkins ma Oscara – i własne perfumy. Cel? Szczytny

Nagrodzony Oscarem za rolę pierwszoplanową Anthony Hopkins nie ogranicza się do pracy na planie filmowym. 83-letni aktor działa na tak wielu polach, że mógłby zawstydzić znacznie młodszych twórców.

Publikacja: 29.04.2021 13:39

Anthony Hopkins ma Oscara – i własne perfumy. Cel? Szczytny

Foto: Fot: Courtesy of Margam Fine Art and Twila True Collaborations

Anthony Hopkins uznawany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów ostatniego półwiecza, ale Oscar dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę w filmie „Ojciec” dla większości krytyków był zaskoczeniem. 83-letni Hopkins został najstarszym laureatem tej nagrody, a o tym, że aktor nie wybiera się na emeryturę, świadczą jego liczne aktywności poza planem filmowym czy deskami teatrów. Jednym z nich są perfumy, które Anthony Hopkins wprowadził na rynek w czasie pandemii. Celem nie był jednak zysk – za pomysłem stworzenia perfum sygnowanych przez Anthony’ego Hopkinsa, stoi szczytny cel.

Czytaj też: Ta francuska winnica zleca wykonanie etykiet najsłynniejszym, artystom na świecie. Pracują za darmo, w zamian dostają… wino

AH Eau de Perfum, bo tak nazywa się produkt Hopkinsa, to kolekcja perfum i świec zapachowych, przygotowanych we współpracy z organizacją No Kids Hungry, która walczy z niedożywieniem i głodem wśród amerykańskich dzieci. W ofercie znalazły się m.in. unisexowe perfumy inspirowane zapachami ogrodów, które Hopkins zapamiętał z czasów dzieciństwa spędzonego w rodzinnej Walii. Zakup jednego produktu oznacza, że organizacja No Kids Hungry będzie mogła sfinansować 50 posiłków dla dzieci.

Prace nad tym projektem ruszyły jeszcze przed pandemią. „(Lockdown)  to katastrofalna rzecz. To, co mogę zrobić, to zaoferować wizję pozytywności, świadomość, że ludzie mogą przez to przejść ” – mówi Hopkins w rozmowie z „Financial Times”. Odtwórca roli Hannibala Lectera tłumaczył też, dlaczego wybór padł akurat na perfumy.  „Zapachy są dla mnie formą medytacji, po prostu zmieniają moją psychikę” – mówił aktor.

Projekt nie opiera się tylko na łączeniu wyobraźni zapachowej z działalnością charytatywną. Na opakowaniach perfum Hopkinsa znajdą się też reprodukcje jego obrazów, bardzo barwnych, wręcz ekstatycznych – jak przystało osobę znaną z zamiłowania do hawajskich koszul. Anthony Hopkins ma ich sporo – większość z nich to projekty działającej na Hawajach marki Jams World. Jak mówi Hopkins w rozmowie z „Vogue”, jego zachwyt intensywnymi kolorami rozpoczął się od pracy na planie filmu „Maska Zorro” w Tlaxcala w Meksyku, mieście słynącym z wyjątkowej, historycznej i barwnej zabudowy.

O wszechstronnej aktywności słynnego aktora mogą przekonać się obserwatorzy jego profilu na Instagramie, gdzie Hopkins prezentuje swoje dzieła – także muzyczne, bo do muzyki od wielu lat ma wyjątkową słabość. Kilka lat temu jedną z jego kompozycji została wykonana przez orkiestrę symfoniczną z Birmingham. Przy tak wszechstronnej aktywności nie zdziwilibyśmy się, gdyby okazało się, że otrzymany właśnie Oscar to nie ostatnia prestiżowa nagroda dla Anthony’ego Hopkinsa.

Anthony Hopkins uznawany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów ostatniego półwiecza, ale Oscar dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę w filmie „Ojciec” dla większości krytyków był zaskoczeniem. 83-letni Hopkins został najstarszym laureatem tej nagrody, a o tym, że aktor nie wybiera się na emeryturę, świadczą jego liczne aktywności poza planem filmowym czy deskami teatrów. Jednym z nich są perfumy, które Anthony Hopkins wprowadził na rynek w czasie pandemii. Celem nie był jednak zysk – za pomysłem stworzenia perfum sygnowanych przez Anthony’ego Hopkinsa, stoi szczytny cel.

Kosmetyki
Trussardi Le Vie di Milano Edizione Millesimata: marzenie o Mediolanie
Kosmetyki
Wraca moda na najbardziej kontrowersyjne perfumy na świecie. „Migrena w sprayu”
Kosmetyki
Słynna marka kosmetyczna na zakręcie. Zarząd przymusowy i zamknięcia sklepów
Kosmetyki
Marina Abramović kotra Gwyneth Paltrow. Nowy projekt kontrowersyjnej artystki
Kosmetyki
Kłopoty słynnej marki luksusowej. Czy krem do twarzy może być „kwantowy”?